Bezrobocie na Śląsku najniższe od ponad dwóch lat
Bezrobocie w woj. śląskim jest najniższe od
ponad dwóch lat, a tendencja spadkowa utrzymuje się. Po raz
pierwszy od maja 2002 r. bezrobocie spadło poniżej 320 tys. osób -
poinformował na konferencji prasowej poświęconej
sytuacji na śląskim rynku pracy dyrektor Wojewódzkiego Urzędu
Pracy w Katowicach Przemysław Koperski.
09.08.2004 | aktual.: 09.08.2004 14:44
Zauważalnie rośnie też liczba ofert pracy. Jeżeli te tendencje utrzymają się, a wydaje się, że są trwałe, liczymy na spadek bezrobocia poniżej 300 tys. - powiedział Koperski.
Po pierwszym półroczu tego roku stopa bezrobocia w woj. śląskim wyniosła 17,3% wobec 19,5% w całej Polsce.
Zdaniem Koperskiego optymizmem napawa fakt, że z miesiąca na miesiąc coraz większa część wypisanych z ewidencji bezrobotnych znajduje pracę. Niepokojące - według tego - jest to, że jedynie 11% bezrobotnych ma prawo do zasiłku oraz że znacząco nie zmienia się struktura bezrobocia w regionie - nadal ponad połowa zarejestrowanych szuka pracy dłużej niż rok. Nie przybywa też ofert pracy dla kobiet, które stanowią 55% wszystkich bezrobotnych w woj. śląskim.
WUP zapowiada realizację specjalnych programów aktywizujących, skierowanych m.in. do bezrobotnej młodzieży, kobiet oraz osób długotrwale bezrobotnych. Projekty "Na starcie" (dla bezrobotnych do 25 lat) oraz "Szansa" (dla długotrwale bezrobotnych) wspomaga Europejski Fundusz Społeczny (EFS). Łączna wartość obu projektów to prawie 40 mln zł, z czego ponad 25 mln zł to środki z EFS.
Najmniejsze bezrobocie w Śląskiem jest w regionie bielskim (13,7%), gdzie wiele osób prowadzi działalność gospodarczą; nie bez znaczenia jest też bliskość granicy. W centrum Śląska oraz w rejonie rybnicko-jastrzębskim stopa bezrobocia wynosi odpowiednio 17,2 i 17,8%. Najgorzej jest w rejonie Częstochowy (18,7%), gdzie miejsca pracy są głównie w rolnictwie lub dużych zakładach.
Miastem o największym w regionie bezrobociu są Siemianowice Śląskie (29,3%). Niewiele lepiej jest w Świętochłowicach (27,9%) i Bytomiu (25,4%). Tradycyjnie najlepiej jest w Katowicach (7,7%) i Bielsku-Białej (10,5%), a także w powiecie bieruńsko-lędzińskim (11,2%).
W ocenie Koperskiego na zmniejszenie bezrobocia w ostatnich miesiącach wpłynęło też rozszerzenie możliwości podejmowania pracy za granicą, związane z wejściem Polski do UE. Wielkość i trwałość tego zjawiska będzie można ocenić za kilka miesięcy. Jak dotąd rynek pracy w pełni otworzyły dla Polaków Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja.
Po wejściu do UE Polacy mogą szukać pracy m.in. za pośrednictwem europejskiej sieci EURES. Codziennie do katowickiego WUP przychodzi od kilkudziesięciu do ok. 150 osób szukających pracy za granicą. Pracodawcy chcą pracowników na dłużej, z doświadczeniem i znajomością angielskiego. Polacy w większości szukają zaś zatrudnienia raczej na sezon, a język znają raczej słabo.
Dotychczas zagraniczni - głównie brytyjscy i irlandzcy - pracodawcy szukali m.in. opiekunek do dzieci oraz osób starszych, pielęgniarek, kucharzy, murarzy, cieśli i robotników budowlanych. Nabór na niektóre stanowiska nadal jest w toku.
Ponadto katowicki WUP prowadzi nabór górników do pracy w Czechach; w tamtejszych kopalniach pracuje już ok. 2 tys. polskich górników. Według Koperskiego rośnie zainteresowanie polskimi pracownikami ze strony innych czeskich firm, głównie przygranicznych, a także ze strony przedsiębiorstw słowackich, co wiąże się z realizowanymi tam inwestycjami motoryzacyjnymi.