Bezprawne użycie "Teatru Balszoj"
Rosyjski Teatr Bolszoj nie dał nikomu prawa do
posługiwania się swoim znakiem firmowym - poinformowała
agencja RIA Nowosti powołując się na rzeczniczkę teatru Jekaterinę
Nowikową.
12.05.2005 | aktual.: 12.05.2005 19:49
Na razie Teatr nie może przedsięwziąć żadnych środków i przyjąć żadnych rozwiązań, ponieważ nie ma ścisłej informacji, nie widział afiszy, nie wie, co to było: spektakl czy koncert, nie zna produkcji reklamowej związanej z tym przedsięwzięciem - podkreśliła Nowikowa.
W środę kierownictwo administracyjne teatru poinformowało, że Teatr Bolszoj nie wysłał swoich artystów do Polski. Jego zdaniem, doszło do wykorzystania marki słynnej sceny i starego logo, nieistniejącego od dwóch lat.
W wydanym w środę komunikacie dyrekcja Teatru Bolszoj podkreśliła, że "w koncertach w Polsce biorą udział z własnej inicjatywy pojedynczy soliści teatru Bolszoj, którzy obecnie przebywają na urlopie".
Artyści pod szyldem teatru Bolszoj wystąpili w Warszawie, Poznaniu i Bydgoszczy, jednak po moskiewskich obchodach rocznicy końca wojny odwołano koncerty w Olsztynie, Lublinie i drugi w Warszawie, gdzie groziła niska frekwencja. Według mediów, niektórzy wielbiciele rosyjskiego baletu zwracali wcześniej zakupione bilety, tłumacząc, że w ten sposób chcą wyrazić sprzeciw wobec prezydenta Rosji Władimira Putina, który podczas uroczystości w Moskwie nie wymienił Polski w gronie państw koalicji antyhitlerowskiej.
Polskie stowarzyszenia twórcze zaapelowały w czwartek do polskiej publiczności o nieuleganie sugestii, że w kraju bojkotowane są występy rosyjskich artystów. Jeden z sygnatariuszy apelu, Adam Pomorski, wyjaśnił, że chodzi o to, aby "nie przenosić na sferę kultury wszelkich niejasności politycznych dotyczących stosunków polsko-rosyjskich".
Krzysztof Klinkosz