Bezkarne mordowanie Czeczenów
Rosyjski sąd w Rostowie nad Donem uniewinnił
we wtorek wieczorem dwóch rosyjskich oficerów oskarżonych o mord
na czeczeńskich cywilach. Wcześniej obaj uznani zostali za
niewinnych przez radę przysięgłych.
30.06.2004 | aktual.: 30.06.2004 06:22
Porucznicy Jewgienij Chudiakow i Siergiej Arakczejew, według prokuratury, zatrzymali 15 stycznia 2003 pod Groznym ciężarówkę, wyciągnęli z niej trzech Czeczenów i zabili ich strzałem w tył głowy. Później podpalić mieli samochód wraz z trupami.
Ofiarą oficerów sił specjalnych miał paść także inny Czeczen, którego zatrzymano i w czasie przesłuchania postrzelono w nogę.
Ława przysięgłych uznała jednak, że ani Chudiakow, który miał osobiście wyprowadzać ofiary z samochodu, ani Arakczejew nie mają nic wspólnego z zarzucanymi im zbrodniami.
Prokuratura wojskowa zapowiedziała, że zaskarży wyrok przed sądem wyższej instancji. Decyzję przysięgłych (sąd musiał ją uznać) potępiła także szefowa Komisji ds. praw człowieka przy prezydencie Rosji - Ełła Pamfiłowa.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy przysięgli uniewinniają Rosjan oskarżonych o zbrodnie w Czeczenii. Pod koniec kwietnia uniewinniony został kapitan specnazu Eduard Ulman i jego towarzysze, którzy zamordowali sześcioro Czeczenów. Ława nie zanegowała samego faktu morderstwa, uznała jednak, że Rosjanie "wykonywali rozkazy".
We wtorek, tego samego dnia, kiedy dwóch oficerów zostało uniewinnionych, inny rosyjski sąd skazał na 20 lat więzienia Czeczena Ibragima Israpiłowa, który - według oskarżenia - brał udział we wrześniu ub.r. w zamachu na pociąg na Kaukazie (zginęło wówczas sześć osób, a 87 zostało rannych).