Bezdomna para z Legnicy nie wróciła do dużego fiata
Legnickie małżeństwo już nie wróci z nowo narodzonym Karolkiem do dużego fiata. U Marcina i Magdy, bezdomnej pary z Legnicy, zmieniło się wszystko. Już nie śpią w samochodzie, wynajęli mieszkanie i – najważniejsze – mają dziecko.
22.01.2008 08:33
W piątek o godzinie 14.35 Magda urodziła chłopca. Ważył 3.350 g. Kiedy w niedzielę odwiedziliśmy ich w legnickim szpitalu, Karolek zawinięty w szpitalny becik spał przy jej boku. – Mam syna – mówi szczęśliwy Marcin. – Jest śliczny i bardzo grzeczny. Towarzyszyliśmy im od początku grudnia, gdy mieszkali jeszcze w dużym fiacie, kupionym za 300 złotych od znajomego. Myli się w Kaczawie, spali po parkingach, uciekali przed ochroniarzami i kierowcami tirów. Po serii naszych tekstów z całej Polski płynęły deklaracje pomocy dla Marcina i Magdy.
Kilka dni spędzili w domu pani Łucji z Białogardu, ale stwierdzili, że chcą się usamodzielnić. Wrócili do Legnicy. Dzięki pomocy naszego Czytelnika wynajęli mieszkanie na Zakaczawiu. Za 400 złotych miesięcznie. Cztery pokoje z kaflowymi piecami, ale bez łazienki, z toaletą na korytarzu. Żaden luksus.
– Szukam pracy – mówi Marcin. Był na rozmowie z właścicielem myjni samochodowej w Legnicy. Usłyszał, że trzeba poczekać: może za miesiąc, półtora coś będzie. A zaraz potem urodził się Karolek i nie było czasu poszukać sobie zajęcia. Marcin cały weekend przesiedział w szpitalu przy żonie i synu. – Wiem, że praca jest najważniejsza – deklaruje Marcin. – Już nie liczymy na innych, spróbujemy sobie poradzić sami.
Jednak potrzeb jest wiele, a im na razie brakuje nawet na jedzenie. Chcieliby pomalować przynajmniej jeden pokój. Potrzebują łóżeczko dla dziecka, materacyk, kołderkę. Pampersy idą jak woda. Jest ciężko, ale chyba w końcu Marcinowi i Magdzie życie zaczyna się układać. Jeżeli ktoś chce pomóc – chętnie będziemy pośredniczyć, telefon redakcji: 076-852-29-22.
Piotr Kanikowski