"Bez wizyty Jana Pawła II ruch "S" nie byłby tak masowy"
O znaczeniu papieskich pielgrzymek do Polski
dla powstania "Solidarności" i obalenia komunizmu mówili
uczestnicy konferencji w pałacu prezydenckim. Zdaniem prezydenta
Lecha Kaczyńskiego ruch "Solidarności" z 1980 r. nie byłby tak
masowy bez wizyty Jana Pawła II.
02.06.2009 | aktual.: 02.06.2009 18:08
- Nie wierzę w masowość ruchu 1980 roku bez pierwszej pielgrzymki papieskiej - mówił prezydent.
Lech Kaczyński podkreślał znaczenie Kościoła dla polskiej państwowości - już od X wieku. Mówił też o antykościelnej polityce władz po II wojnie światowej. Zaznaczył, że w stanie wojennym "Kościół stał się szkieletem opozycji, podejmował się też mediacji między grupami wewnątrz 'Solidarności', wśród których występowały napięcia". Wyraził przeświadczenie, że nie byłoby odrodzenia "S" bez trzeciej pielgrzymki papieskiej w 1987 roku.
"Dzięki pierwszej pielgrzymce zaczęliśmy wierzyć lepiej. Stało się tak dlatego, że zaczęliśmy wierzyć także sobie" - napisał w liście do uczestników konferencji prymas Polski kardynał Józef Glemp.
Metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz ponownie wystąpił przeciw dwóm redukcjonizmom historycznym - próbie pisania historii od muru berlińskiego z pominięciem kilkunastu poprzednich lat oraz "dyskusji, która kończy się na roku 1980, nie idzie wstecz, gdzie zaczyna się wkład papieża w to, co się zdarzyło".
Analizując papieskie rozumienie solidarności Nycz podkreślał, że Jan Paweł II wiązał ją z zasadą pomocy i przeżyciem autentycznego zaangażowania. Metropolita przypomniał papieską przestrogę przed politycznym zaangażowaniem związku, niosącym groźbę instrumentalnego wykorzystania go przez polityków.
Abp Nycz wyraził przekonanie, że solidarność jest zaprzeczeniem walki klas i wezwał do pielęgnowania tej cnoty. - Bez solidarności życie zostanie sprowadzone do tyranii małych codziennych przyjemności - przestrzegł.
Na zasługi kardynała Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II dla wyboru przez Polaków "innej drogi niż desperackie powstanie" wskazał włoski chadek i wykładowca akademicki Rocco Buttiglione.
Prezes IPN Janusz Kurtyka zwrócił uwagę, że aby Jan Paweł II mógł sformułować nowe zasady przeciwstawiania się opresji, "nowego kształtu kulturowego oporu", konieczna stała się "zmiana watykańskiej Ostpolitik".
Kurtyka podkreślił znaczenie papieskiej wizyty z 1983 roku, którą nazwał "pielgrzymką podtrzymania upadającej nadziei". Kurtyka przypomniał ówczesne przesłanie, że "Kościół nie powinien wchodzić w żadne układy z władzą za plecami 'Solidarności'". Zwrócił też uwagę na znaczenie spotkania z "prywatną osobą Lechem Wałęsą". Trzecią pielgrzymkę z 1987 roku prezes IPN uznał za zapowiedź upadku PRL.
Kurtyka podkreślił, że dzięki nowoczesnym środkom technicznym Jan Paweł II "nauczał o wolności na wcześniej niespotykaną skalę". - Przed nami bardzo wiele wysiłku, by zrozumieć mechanizmy recepcji papieskiego nauczania - podsumował prezes i wyraził przekonanie o konieczności starań, "by 'Solidarność' zajęła w świadomości takie miejsce jak Armia Krajowa".
Konferencję "Rola Kościoła w odzyskaniu niepodległości" zorganizowały kancelaria prezydenta i Komisja Krajowa NSZZ "S". Wzięli w niej m.in. udział hierarchowie, prawosławny abp Jeremiasz, przewodniczący Polskiej Rady Ekumenicznej, przewodniczący "S" Janusz Śniadek, parlamentarzyści, przedstawiciele administracji rządowej.
Po południu, podczas mszy w Belwederze, poświęcono rzeźbę Jana Pawła II - dar Lecha Kaczyńskiego dla belwederskiej kaplicy.