Bez konkretnych decyzji, ale w dobrej atmosferze. Znamy kulisy spotkania liderów
Podczas spotkania liderów koalicji rządzącej nie podjęto żadnych konkretnych decyzji w sprawie m.in. składki zdrowotnej czy kredytu na start. - Nie po to było to spotkanie, żeby po kilku miesiącach, w trzy godziny, rozstrzygnąć tak kluczowe kwestie - mówią WP osoby znające przebieg rozmowy liderów KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Dominował jeden temat.
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, spotkanie liderów koalicji rządzącej w budynku rządowym przy ul. Parkowej w Warszawie trwało trzy godziny. - Spotkanie przebiegło w bardzo serdecznej atmosferze - mówią nam osoby znające jego przebieg. Zwłaszcza że - podkreślają rozmówcy WP - liderzy nie spotkali się we wspólnym gronie od miesięcy.
- Trudno było w takiej atmosferze spierać się na programy i konkretne postulaty. O tym będziemy rozmawiać na kolejnych spotkaniach, które już wkrótce - słyszymy od osób znających przebieg spotkania.
Jak ustaliśmy, na spotkaniu premiera Donalda Tuska z Szymonem Hołownią, Włodzimierzem Czarzastym i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem rozmawiano przede wszystkim o budżecie.
Liderzy - jak twierdzi jeden z naszych rozmówców - ustalili "system dochodzenia do budżetu". - I sposób, w jaki liderzy dogadają się, by budżet został poparty przez wszystkich bez wyjątku. Ustalono również terminy sejmowe i harmonogram prac nad budżetem - słyszymy.
Wbrew oczekiwaniom wielu liderzy nie ustalili konkretów m.in. w sprawie składki zdrowotnej, polityki mieszkaniowej (kredytu na start) czy innych, głośnych ostatnio kwestii. - To nie był ten moment - słyszymy od osoby znającej przebieg rozmowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kryzys w żłobkach. "Pragnę uspokoić wszystkich rodziców"
Wedle naszych informacji terminy kolejnych spotkań są ustalane. Tusk, Hołownia, Czarzasty i Kosiniak-Kamysz po sezonie wakacyjnym mają spotykać się znacznie częściej. To w tym gronie - a nie w "radzie koalicji", o której wspominał marszałek Sejmu - będą zapadać najważniejsze decyzje. I to już wkrótce.
Kompromisowe propozycje programowe będzie wypracowywał minister finansów Andrzej Domański, który również jest w stałym kontakcie z liderami koalicji i do którego wszyscy mają zaufanie. W koalicji panuje przekonanie, że - jak pisał już Money.pl - potrzebne jest odświeżenie formuły współpracy i lepsza koordynacja działań.
Budżet jest najważniejszy
Dla ministra kluczowe jest uchwalenie ustawy budżetowej na 2025 rok, nad którą prace finalizuje resort finansów. W przyszłym tygodniu projekt ma stanąć na rządzie, a następnie - najpóźniej do końca września - musi trafić do Sejmu.
Od tego momentu będą cztery miesiące na jego uchwalenie i przesłanie na biurko prezydenta. Jeśli to się nie stanie, prezydent będzie miał prawo zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.
- To fundamentalna ustawa, do tego pierwsza, za którą w całości odpowiadamy, bo budżet na 2024 rok to w dużej mierze niestety scheda po PiS. Nie możemy sobie pozwolić na jakieś koalicyjne komplikacje przy jej procedowaniu, dlatego trzeba to przedyskutować - zwróciła uwagę osoba z koalicji rządzącej w rozmowie z Money.pl.
Rozmowy w sprawie przyszłorocznego budżetu - jak pisał portal - mogą być na tym etapie o tyle skomplikowane, że resort finansów nie chce zdradzać szczegółów, np. dotyczących planowanego deficytu budżetowego czy poziomu zadłużenia. I to nawet politykom z własnego obozu. - Te dane mają wpływ na rynki. Nawet ministrowie ich nie znają - wskazał rozmówca Money z MF.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl