PolskaBetanki w Kazimierzu Dolnym się buntują

Betanki w Kazimierzu Dolnym się buntują

Przełożona generalna zakonu betanek w
Kazimierzu Dolnym (Lubelskie), siostra Jadwiga, nadal nie chce
podporządkować się decyzji Watykanu odwołującej ją z tej funkcji i
podporządkować się nowej przełożonej. Popiera ją część zakonnic.
Grożą im surowe kary kościelne, ale decyzje o ich zastosowaniu
dotychczas nie zapadły.

15.01.2006 | aktual.: 15.01.2006 14:56

Kompetencje w tej sprawie należą do watykańskiej Kongregacji do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Nie ma nowych decyzji Kongregacji. Gdyby były, ich wykonawcą byłby metropolita lubelski - powiedział rzecznik metropolity lubelskiego, ks. Mieczysław Puzewicz.

Metropolita lubelski abp Józef Życiński skierował w minionym tygodniu list do betanek w Kazimierzu. Przypomniał w nim, że każdy kapłan, który chciałby odprawić mszę św. u nich w klasztorze, musi mieć na to zgodę biskupa. List przypomina ogólnie obowiązująca zasadę, że każdy ksiądz, który chce odprawiać mszę na terenie diecezji, musi mieć na to zgodę biskupa tej diecezji - wyjaśnił ks. Puzewicz.

Rzecznik metropolity lubelskiego dodał, że jest wyznaczony kapelan do odprawiania mszy św. dla sióstr betanek w Kazimierzu.

Mianowana przez Stolicę Apostolską nowa przełożona generalna betanek matka Barbara przebywa w domu betanek w Lublinie. W klasztorze w Kazimierzu Dolnym, który jest główną siedzibą zgromadzenia, pozostała siostra Jadwiga i popierające ją zakonnice.

Konflikt wśród betanek trwa od wielu miesięcy. Część sióstr skarżyła się na sposób kierowania zakonem przez matkę przełożoną Jadwigę. Skargi sprawiły, że do Kazimierza przybył delegat z watykańskiej Kongregacji do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Po zbadaniu sytuacji w kazimierskim klasztorze 6 sierpnia ubiegłego roku Kongregacja wydała dekret powołujący nową matkę przełożoną. Jednak siostra Jadwiga i popierające ją betanki z Kazimierza Dolnego nie uznały nowej przełożonej.

Metropolita lubelski abp Józef Życiński w listopadzie ubiegłego roku powiedział w archidiecezjalnym Radiu eR, że dekret mianujący nową przełożoną betanek był reakcją na na panujące w ich wspólnocie "dwa różne style".

"Styl pierwszy, znamienny dla sióstr, które obecnie są w Kazimierzu, pełen emocji, uczuć, egzaltacji. Z odwołaniami ich ówczesnej przełożonej do prywatnych natchnień otrzymanych od Ducha Świętego. I drugi styl sióstr, dla których autorytetem jest Ewangelia, nauczanie papieskie, poczucie obowiązku i odpowiedzialności" - cytowano słowa abp Życińskiego na stronie internetowej Radia eR.

Metropolita przestrzegał w Radiu eR, że jeśli w klasztorze w Kazimierzu dojdzie do przyjmowania nowych ślubów sióstr, spotka się to z ostrą reakcją Kościoła. Dotychczas nie ma informacji, żeby takie śluby nastąpiły.

Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej powstało w 1930 r. Jego głównym zadaniem jest pomoc kapłanom w spełnianiu obowiązków parafialnych. Betanki m.in. prowadzą katechezę, odwiedzają chorych, pracują jako zakrystianki i organistki w kościołach. Swoje domy zakonne mają w wielu miejscach w Polsce; pracują też za granicą.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)