Berlusconi przyznał się do "zabiegu na porost włosów"
Premier Włoch Silvio Berlusconi sam po części
rozwikłał zagadkę, nad którą głowili się Włosi, odkąd w
poniedziałek zobaczyli go w pirackiej chustce.
20.08.2004 | aktual.: 20.08.2004 07:12
Przyznał, ze poddał się specjalnej kuracji na porost włosów. Kiedy wypoczywający w swej rezydencji na Sardynii szef rządu pojawił się nieoczekiwanie w czwartek wieczorem na placu w miasteczku Porto Rotondo, od jednego z przechodniów usłyszał, że lepiej wyglądał w słynnej już białej chusteczce, w której wystąpił u boku Tony'ego Blaira i jego żony.
Ale lepiej mieć więcej włosów - odpowiedział Berlusconi prezentując głowę już bez nakrycia.
Nie wdając się w żadne szczegóły wyjaśnił tylko tajemniczo, że poddał się pewnej kuracji z dziedziny nauki o włosach. Wcześniej włoska prasa spekulowała, że wykorzystując wakacyjną przerwę, premier przeszedł przeszczep włosów. Zdołano nawet ustalić, że zabieg ten wykonał 5 sierpnia specjalizujący się w tego typu operacjach chirurg plastyczny z Ferrary. Jeśli rzeczywiście była to transplantacja włosów, to była to już druga operacja plastyczna w ciągu siedmiu miesięcy, na jaką zdecydował się 68-letni Berlusconi.
Na przełomie roku poddał się liftingowi twarzy. Na ostateczne potwierdzenie doniesień o przeszczepie trzeba jednak poczekać pięć-sześć miesięcy, bo dopiero wtedy, jak powiedzieli prasie eksperci, będzie można zobaczyć jego rezultaty.