Berlusconi opuścił szpital; czeka go operacja plastyczna?
Premier Włoch Silvio Berlusconi opuścił rano szpital w Mediolanie. Przebywał w nim od niedzieli, gdy otrzymał ciężki cios w twarz od szaleńca. Według jednej ze szwajcarskich gazet włoski premier ma wkrótce przejść operację plastyczną, aby "usunąć z twarzy wszystkie ślady agresji".
17.12.2009 | aktual.: 17.12.2009 13:28
Wyjeżdżając samochodem z terenu kliniki Berlusconi pozdrowił dziennikarzy ręką. Na twarzy miał duży opatrunek, przykrywający nos, górną wargę i lewy policzek. W rezultacie uderzenia ciężkim przedmiotem doznał między innymi pęknięcia kości nosowej.
Szef włoskiego rządu spędzi najbliższych 10-15 dni w swej prywatnej rezydencji w Arcore pod Mediolanem. Lekarze zalecili Berlusconiemu rekonwalescencję, odpoczynek i unikanie udziału w męczących publicznych spotkaniach.
Rano osobisty lekarz premiera Alberto Zangrillo poinformował, że czuje się on lepiej i że minęły już bóle, na jakie uskarżał się dzień wcześniej. To właśnie z powodu nasilonych dolegliwości bólowych, obrzęku twarzy i konieczności odżywiania przez kroplówkę Berlusconi musiał pozostać w klinice o dzień dłużej niż wcześniej planowano.
Szwajcarski dziennik "Le Matin" podał, że w najbliższych dniach włoski premier spodziewany jest w prywatnej klinice "Ars Medica" w kantonie Ticino po to, by "usunąć z twarzy wszystkie ślady agresji". Znaczy to, że miałby się tam poddać operacji plastycznej. W tej samej szwajcarskiej klinice, przypomina się, poddał się zabiegowi chirurgii estetycznej w 2003 roku.