Berlusconi: niektórzy usztywnili się w nocy z piątku na sobotę
Premier Włoch Silvio Berlusconi obarczył odpowiedzialnością za brak zgody w sprawie konstytucji dla Unii Europejskiej państwa, które usztywniły swoje stanowiska w nocy z piątku na sobotę na unijnym szczycie w Brukseli.
16.12.2003 | aktual.: 16.12.2003 13:42
Przemawiając na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, nie wymienił z nazwy żadnego kraju. Ale - jeśli prześledzić jego wypowiedzi w trakcie szczytu - można dojść do wniosku, że do krajów tych zalicza także Polskę.
"W piątek wieczorem myśleliśmy, że będzie można osiągnąć pozytywne rezultaty, ponieważ pewne kraje, które wydawały się uprzednio nierozerwalnie przywiązane do pewnego stanowiska, sygnalizowały, że są bardziej otwarte. Niestety, następnego dnia rano postanowiły trzymać się pierwotnego stanowiska" - relacjonował Berlusconi.
W sobotę rano premier Włoch mówił dziennikarzom, że "Polska i Hiszpania okazały się otwarte na rozważenie innych możliwości niż Nicei, która daje im duże przywileje". Rzecznik polskiego rządu Marcin Kaszuba określił to następnie jako "nieporozumienie".
Tak czy inaczej, na zakończenie szczytu Berlusconi apelował, żeby nie obarczać odpowiedzialnością za ewentualny brak porozumienia wyłącznie Warszawy i Madrytu, ponieważ różnym kompromisowym rozwiązaniom sprzeciwiają się także inne kraje. Wspominał w tym kontekście o Francji, Niemczech i Belgii.
Broniąc we wtorek w Parlamencie Europejskim sposobu, w jaki poprowadził negocjacje w sprawie konstytucji europejskiej, Berlusconi ocenił ich dotychczasowy rezultat jako "niezwykle pozytywny".
"Były 82 tematy, co do których zdołaliśmy osiągnąć porozumienie. To oznacza, że do pewnego stopnia jest pozytywny wynik tej konferencji" - powiedział Berlusconi.
Według niego, wszyscy przywódcy uzgodnili na szczycie w Brukseli, że "wszystkie uzgodnione sprawy powinny pozostać niezmienione. Państwa członkowskie będą się koncentrowały w przyszłości na punktach, co do których nie było zgody".
Przyznał, że jedną z przyczyn braku porozumienia była konieczność pozostania "możliwie jak najbliżej" projektu konstytucji, sporządzonego przez Konwent Europejski.
Projekt ten przewiduje między innymi zastąpienie nicejskiego systemu głosowania nowym, który osłabia pozycję Polski i Hiszpanii w Radzie UE w stosunku do większych krajów, w tym zwłaszcza wobec Niemiec.