ŚwiatBerlusconi krytykuje "ukryty komunizm"

Berlusconi krytykuje "ukryty komunizm"

Premier Włoch i lider konserwatywnej partii Forza Italia, Silvio Berlusconi, wystąpił w czwartek na XVI kongresie Europejskiej Partii Ludowej w Brukseli z ostrym atakiem na "jawny" i "ukryty" komunizm, wskazując jako przejaw tego ostatniego "niesprawiedliwe posługiwanie się upolitycznioną sprawiedliwością".

05.02.2004 | aktual.: 05.02.2004 19:05

W tych słowach Berlusconi podjął na forum kongresu, poświęconego przygotowaniu taktyki prawicy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, niemal otwartą polemikę, którą od dawna prowadzi z wymiarem sprawiedliwości we Włoszech, gdzie w ciągu najbliższych trzech miesięcy odbędzie się jego kolejny proces z oskarżenia o łapownictwo i korupcję.

Ostatnio włoski Trybunał Konstytucyjny odrzucił jako niezgodny z zasadą równości wszystkich obywateli wobec prawa i z ustawą zasadniczą akt ustawodawczy, przeforsowany przez konserwatystów, na mocy którego premier i czterech innych najwyższych dygnitarzy we Włoszech otrzymywało do końca pełnienia swych funkcji całkowity immunitet.

Premier Włoch jest oskarżony o to, że za pośrednictwem swego bliskiego współpracownika w należącym do Berlusconiego koncernie Fininvest, byłego ministra obrony Cesare Previtiego, przekazał łapówkę w wysokości 434 tys. dolarów wpływowemu prezesowi sądu rzymskiego, aby uzyskać korzystne dla siebie orzeczenie sądu. Umożliwiło to jego koncernowi nabycie prywatyzowanego przedsiębiorstwa państwowego SME.

Previti, którego nie chroniła ustawa, został skazany na długoletnie więzienie.

"Jawny i oczywisty komunizm" - powiedział Berlusconi - to na przykład włoska Partia Odrodzenia Komunistycznego. Ale "bardziej niebezpieczna" - dodał premier - jest ta forma komunizmu, której przedstawiciele "twierdzą, że nie są komunistami, wypierają się przeszłości, umywają ręce od zbrodni, którymi się splamili."

W ten sposób - mówił Berlusconi - "utrzymuje się komunistyczną mentalność walki politycznej i chce się wyeliminować przeciwnika politycznego nie za pomocą głosowania i demokracji, lecz za pomocą niesprawiedliwego stosowania upolitycznionej sprawiedliwości".

Zobacz także
Komentarze (0)