Berlusconi: jestem włoskim Clintonem
W ostatnim dniu kampanii wyborczej premier Silvio
Berlusconi nazwał siebie "włoskim Clintonem". Szef rządu uważa, że
zasługuje na ten przydomek ze względu na prowadzoną politykę
społeczną, zbliżoną do polityki byłego prezydenta USA Billa
Clintona z Partii Demokratycznej.
Prawdziwej polityki prospołecznej nie wprowadziła lewica, ale włoski Clinton, którym jest Berlusconi - powiedział szef rządu w wywiadzie telewizyjnym.
Inni - dodał - myślą tylko o tym, jak wydać pieniądze, by zachować władzę dla siebie i przyjaciół swoich przyjaciół. Potrzebują państwa, by mieć więcej władzy, i nie akceptują kogoś takiego jak ja, kto nadal wierzy w to, że może coś zrobić dla dobra wszystkich.
"Włoski Clinton" to kolejny przydomek, jakim określił się w kampanii wyborczej Berlusconi. Wcześniej porównywał się do Napoleona i stwierdził, że jest "Jezusem Chrystusem włoskiej polityki", choć z tego drugiego określenia próbował się potem wycofać.
Sylwia Wysocka