ŚwiatBerlińskie zoo wygrało przed sądem UE spór o niedźwiadka Knuta

Berlińskie zoo wygrało przed sądem UE spór o niedźwiadka Knuta

Berlińskie zoo zachowało monopol na sprzedaż pamiątek z podobizną padłego wiosną 2011 roku polarnego niedźwiadka Knuta, ulubieńca mieszkańców stolicy Niemiec i jej nieoficjalnego symbolu. Sąd UE w Luksemburgu zakazał brytyjskiej firmie używania nazwy "Knut".

Berlińskie zoo wygrało przed sądem UE spór o niedźwiadka Knuta
Źródło zdjęć: © AFP | Johannes Eisele

16.09.2013 | aktual.: 16.09.2013 18:00

Sędziowie orzekli, że brytyjskie przedsiębiorstwo Knut IP Management nie może sprzedawać wyrobów pod nazwą "Knut-niedźwiedź polarny" ze względu na możliwość pomylenia ich z opatentowaną wcześniej przez ogród zoologiczny w Berlinie marką "Knud". Konsumenci mogą nie zauważyć różnicy w pisowni obu nazw - podano w uzasadnieniu, o którym poinformowała w poniedziałek agencja dpa.

Sąd UE w Luksemburgu potwierdził wcześniejszą decyzję unijnego urzędu patentowego.

Urodzony w grudniu 2006 roku Knut - pierwszy niedźwiedź, który przyszedł na świat w berlińskim zoo od 30 lat - został odrzucony przez swoją matkę. Przeżył dzięki opiekunowi Thomasowi Doerfleinowi, który karmił małego niedźwiedzia mlekiem z butelki. Zwierzę szybko zaskarbiło sobie sympatię gości ogrodu, którzy przyjeżdżali dla niego z całego świata, i trafiło na czołówki gazet. Ponad 500 dziennikarzy asystowało przy pierwszym spacerze misia 23 marca 2007 roku. Berlin opanowała "knutomania", zdjęcia z niedźwiadkiem robili sobie czołowi politycy Niemiec.

Przyczyną śmierci Knuta 19 marca 2011 roku było zapalenie ośrodkowego układu nerwowego, wywołane przez trwającą wiele tygodni infekcję wirusową. Knut doznał zapaści, spadł ze skały na swoim wybiegu do basenu i utonął na oczach gości berlińskiego ogrodu zoologicznego.

Po jego śmierci wielbiciele zostawiali w berlińskim zoo kwiaty i fotografie. W umieszczonej w internecie księdze kondolencyjnej pojawiły się tysiące wpisów. Na początku roku w berlińskim muzeum przyrody wystawiono figurę Knuta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)