Berlin ma ofertę dla Polski. Chodzi o kontrole graniczne
Szef niemieckiego MSW zaoferował prowadzenie wspólnych polsko-niemieckich kontroli granicznych. - Uważam to za rozsądny i dobry pomysł - zaznaczył Alexander Dobrindt w rozmowie z Deutsche Welle.
W poniedziałek, 7 lipca, Polska wprowadzi kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Berlin z kolei kontrole po niemieckiej stronie granicy wprowadził już jesienią 2023 roku.
Zapytaliśmy niemieckiego ministra spraw wewnętrznych, czy w obecnej sytuacji ma jakąś ofertę dla Polski. Szef MSW Niemiec Alexander Dobrindt przyznał, że już w przeszłości, ale też w przeddzień podjęcia przez rząd Donalda Tuska decyzji o polskich kontrolach granicznych złożył swojemu polskiemu odpowiednikowi Tomaszowi Siemoniakowi propozycję prowadzenia wspólnych kontroli granicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zawrócił pod prąd. Nie wiedział, że jedzie policja
- Uważam to za rozsądny i dobry pomysł - zaznaczył Dobrindt w rozmowie z Deutsche Welle.
"Po niemieckiej stronie"
Wyjaśnił, że dał też jasno do zrozumienia, że takie kontrole mogą być "w stu procentach przeprowadzane po niemieckiej stronie", a wspólna akcja przeprowadzana z udziałem funkcjonariuszy polskich i niemieckich służb.
Jak stwierdził, oba kraje mają ten sam cel, którym jest ograniczenie nielegalnej migracji.
"Patrole obywatelskie" nielegalne
"Deutsche Welle" zapytało ministra, jak ocenia samozwańcze akcje po polskiej stronie granicy, gdzie tzw. patrole obywatelskie "kontrolują granicę", by - jak twierdzą uczestnicy tego ruchu - strzec jej przed "nielegalnymi migrantami podrzucanymi do Polski".
- Akcja radykalnych aktywistów po polskiej stronie to działanie nielegalne - powiedział szef niemieckiego MSW.
Dodał, że strona polska zapewniła, iż nie aprobuje takich praktyk.
- Ale zajęcie się tym jest zadaniem strony polskiej. Nie widzimy w Niemczech potrzeby dawania Polsce porad - podsumował Dobrindt.