Benedykt XVI: Chrystus upodobnił Jana Pawła II do samego siebie
Benedykt XVI podczas południowej modlitwy Anioł
Pański w rocznicę śmierci Jana Pawła II powiedział, że w ostatnich
latach życia Papieża Chrystus ogołocił go ze wszystkiego, by coraz
upodobnić go do siebie samego. Po polsku papież dziękował za dar
życia i pontyfikatu swego poprzednika.
W przemówieniu, przerywanym burzą oklasków kilkudziesięciu tysięcy wiernych, zebranych na Placu Świętego Piotra Benedykt XVI mówił o Janie Pawle II: W ostatnich latach Pan stopniowo ogołocił go ze wszystkiego, by upodobnić go w pełni do samego siebie. I gdy nie mógł już podróżować, potem chodzić, a na końcu nawet mówić, jego gest, jego przesłanie ograniczyły się do samej istoty: do daru z samego siebie - aż do końca.
Jego śmierć- dodał - była wypełnieniem konsekwentnego świadectwa wiary, które dotknęło serc wielu ludzi dobrej woli. Benedykt XVI podkreślił, że o tej porze, 2 kwietnia przed rokiem, kończyła się ziemska pielgrzymka wiary, miłości i nadziei Jana Pawła II, który - jak powiedział- odcisnął głęboki ślad w historii Kościoła i ludzkości.
Jego agonia i śmierć stanowiły niemalże przedłużenie Triduum Paschalnego. Wszyscy pamiętamy obrazy z jego ostatniej Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek: nie mogąc udać się do Koloseum towarzyszył jej ze swej prywatnej kaplicy trzymając w dłoniach krzyż. Potem w Niedzielę Wielkanocną udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi, nie mogąc wymówić słów, samym tylko gestem ręki. Było to najbardziej wycierpiane i wzruszające błogosławieństwo, jakie pozostawił nam jako najwyższe świadectwo swojej woli, by wypełnić posługę aż do końca - powiedział papież. Dodał następnie: Jan Paweł II umarł więc tak, jak zawsze żył, powodowany nieposkromioną odwagą wiary zdając się na Boga i zawierzając się Najświętszej Maryi.
Benedykt XVI zauważył, że po roku można zadać pytanie, co pozostawił Papież, który wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie. Jego dziedzictwo jest ogromne, a orędzie jego bardzo długiego pontyfikatu można doskonale zawrzeć w słowach, którymi rozpoczął go tu na Placu świętego Piotra 22 października 1978 roku "Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!". Ten niezapomniany apel Jan Paweł II wcielił w całej swej osobie i w całym swym posługiwaniu jako następca Piotra, szczególnie w nadzwyczajnym programie podróży apostolskich. Odwiedzając kraje całego świata i spotykając tłumy, wspólnoty kościelne, rządzących, przywódców religijnych oraz stykając się z rozmaitymi społecznymi realiami dokonał jak gdyby jednego wielkiego gestu, potwierdzającego te początkowe słowa - powiedział następca Jana Pawła II.
Do Maryi modlił się o to, by pomogła wszystkim zachować to, co dał wszystkim i czego nauczył wielki Papież. Po polsku Benedykt XVI powiedział: Pozdrawiam Polaków obecnych na Placu Świętego Piotra i tych, którzy jednoczą się z nami przez radio i telewizję. Pozdrawiam szczególnie wiernych zgromadzonych w sanktuarium w Krakowie - Łagiewnikach. Wspominamy dziś odejście do domu Ojca mojego wielkiego poprzednika Jana Pawła II. Bogu niech będą dzięki za dzieło jego życia i za wszelkie dobro, jakie przyniósł Kościołowi i światu jego pontyfikat.
Papieskie przemówienie co chwilę przerywała burza oklasków, jakie podnosiły się wśród dziesiątek tysięcy ludzi, zebranych na Placu świętego Piotra. Powiewały setki polskich flag.
Benedykt XVI przyłączając się do apeli kościoła chaldejskiego w Iraku wezwał chrześcijan do dwudniowego postu oraz modlitw - 3 i 4 kwietnia - w intencji pokoju w tym kraju. Zachęcam wszystkich, by dołączyli do tej inicjatywy naszych braci z tego umęczonego kraju powierzając te intencje wstawiennictwu Najświętszej Maryi, Królowej Pokoju - mówił papież idąc w ślady swego poprzednika, który także ogłaszał dni postu w intencji pokoju na świecie.
Sylwia Wysocka