Trwa ładowanie...
d23uhj3
13-12-2005 12:16

Bender z wizytą u Don Kobylańskiego

Senat VI kadencji funkcjonuje dopiero dwa i pół miesiąca a już mamy do czynienia z kontrowersyjnymi zachowaniami osób które w nim zasiadają. Negatywnym bohaterem ostatnich dni jest senator Ligi Polskich Rodzin Ryszard Bender. Pełniący funkcję Przewodniczącego Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą Bender, mimo obiekcji Marszałka Senatu Bogdana Borusewicza postanowił odwiedzić w Urugwaju Jana Kobylańskiego, polonijnego biznesmena i sponsora Radia Maryja oraz Telewizji Trwam.

d23uhj3
d23uhj3

Nie byłoby w tym może nic dziwnego gdyby nie fakt iż Kobylański jest podejrzewany o wydawanie podczas II wojny światowej władzom okupacyjnym ukrywających się Żydów. W 1955 roku śledztwo w tej sprawie umorzono, gdyż nie odnaleziono dokumentów potwierdzających stawiane mu zarzuty. W marcu br. IPN wydał komunikat że odnaleziono zapiski z relacjami świadków „które w sposób nie budzący wątpliwości wskazują, że Janusz Kobylański zadenuncjował rodzinę żydowską, od której uzyskał obietnicę zapłacenia złotymi monetami za sfałszowane przez niego dokumenty, które miały umożliwić przeżycie w Warszawie żydowskim małżonkom”. Według obowiązującej wykładni prawa jest to zbrodnia ludobójstwa, która nie ulega przedawnieniu.

Ponadto biznesmen z Urugwaju jest podejrzewany o to że sfabrykował zaświadczenie Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, że był więźniem obozów koncentracyjnych. Swego czasu do materiałów wskazujących na prawdopodobieństwo tego faktu dotarła „Gazeta Wyborcza”. Mnóstwo spekulacji jest także wokół źródeł pochodzenia majątku biznesmena. Często pojawiają się opinie iż Kobylański zbił kapitał w nie do końca legalny sposób, a niektórzy określają go wprost mianem „hochsztaplera”.

Jan Kobylański, prezes Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej (USOPAŁ), największej organizacji polonijnej w tym regionie świata jest powszechnie uważany za osobę, która szkodzi wizerunkowi Polski w świecie. Fakt ten potwierdzają byli ambasadorowie RP w krajach Ameryki Łacińskiej.

Ryszard Bender chciał pojechać do Jana Kobylańskiego używając paszportu dyplomatycznego, ale Marszałek Senatu odmówił jego wydania. Senatora LPR jednak to nie zniechęciło i granicę przekroczył posługując się paszportem prywatnym.

d23uhj3

Ryszard Bender jest postacią nie mniej kontrowersyjną niż Kobylański. W latach 1973-77 był radnym Miejskiej Rady Narodowej w Lublinie. W 1976 zastąpił w Sejmie PRL Stanisława Stommę, który zbojkotował wpis do konstytucji mówiący o wieczystej przyjaźni z ZSRR. W 1985 został posłem, gdy środowiska podziemnej „Solidarności” wzywały do bojkotu wyborów. Po roku 1989 był kolejno senatorem, członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i jej przewodniczącym w latach 1993-1994, radnym Sejmiku Województwa Lubelskiego i znów senatorem. Postrzegany jest jako bezkompromisowy radykał religijny i antysemita. Swego czasu negował powszechnie przyjętą wersję holocaustu o czym mogą świadczyć stwierdzenia w stylu: „Oświęcim nie był obozem zagłady, lecz obozem pracy a Żydzi, Cyganie i inni byli tam niszczeni ciężką pracą; zresztą nie zawsze ciężką i nie zawsze byli niszczeni”.

Rozpatrując sprawę wizyty senatora LPR w Urugwaju należy mieć nadzieję że „wybryk” ten nie pozostanie bez konsekwencji. Bender pełni funkcję publiczną i nie może jako przewodniczący jednej z komisji senackich pozwalać sobie na składanie samowolnych wizyt u osób podejrzanej prowieniencji.

Rafał Skórski

d23uhj3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23uhj3
Więcej tematów