Belka: SLD musi inspirować rząd na rzecz uczciwego państwa
Goszczący na Konwencji SLD premier Marek Belka powiedział na
Konwencji Krajowej SLD, że Sojusz musi nie tylko wspierać rząd,
ale wręcz inspirować jego działania na rzecz uczciwego państwa.
03.07.2004 | aktual.: 03.07.2004 20:23
Premier podziękował posłom Sojuszu za jednogłośne poparcie wniosku o wotum zaufania dla jego rządu. Rząd uzyskał poparcie solidną większością, nie w drodze manipulacji, ani dzięki koalicji strachu, ale w wyniku trudnego kompromisu programowego - podkreślił.
Jednocześnie zaznaczył, że jednym z priorytetów rządu jest wykorzystanie wzrostu gospodarczego do pomocy najbardziej potrzebującym.
Bez wzrostu gospodarczego nie ma szans na ograniczenie bezrobocia i biedy, nie ma szans na walkę z marginalizacją społeczną, ale sam wzrost nie gwarantuje tych sukcesów - podkreślił Belka.
Zaznaczył, że już w swoim pierwszym wystąpieniu w Sejmie, 14 maja, mówił, iż potrzebna jest znacząca modyfikacja polityki społecznej rządu po to, by zyski wzrostu gospodarczego mogły iść w kierunku grup społecznie najsłabszych.
"Nie ma żadnych szans na odbudowę lewicy w państwie, społeczeństwie i umysłach ludzi, jeśli będzie rozdźwięk między tym, co rząd mówi i próbuje robić, a tym, co czyni jego naturalne zaplecze" - podkreślił premier.
Zaznaczył, że uczciwe państwo to takie, w którym funkcjonują zasady, dzięki którym można wyjaśnić publicznie każdą decyzję rządu, w tym także personalną.
Podkreślił, że nigdy nie dzielił ludzi "na partyjnych kretynów i bezpartyjnych geniuszy". Dodał jednak, że powierzanie komuś funkcji publicznej tylko ze względu na legitymację partyjną szkodzi nie tylko państwu, ale "w ostatecznym efekcie także lewicy, która sprawuje dziś władzę".
To, że lewica musi dziś przezwyciężać kryzys, jest nie tylko efektem trudnych gospodarczo lat, ale także stylu rządzenia i tego, że partia zapomniała, iż władza to służba - ocenił Belka.
Premier zapewnił, że zwrot w polityce społecznej rządu nie jest wynikiem kompromisu, ani chęci zdobycia za wszelką cenę większości parlamentarnej, ale wyrazem głębokiego przekonania, że racjonalna gospodarka musi się opierać na akceptacji społecznej. Wrażliwość społeczna nie jest sprzeczna z rozumem. Powinna iść z rozumem w parze - zaznaczył.
Rząd zależy od swojego zaplecza parlamentarnego, ale także od społeczeństwa. Sami tego nie udźwigniemy. Bez zdyscyplinowanego zachowania w parlamencie i ofensywy wśród ludzi nam się nie uda. Ale i wam też - podkreślił Belka zwracając się do delegatów konwencji na zakończenie swego wystapienia.