"Będziesz następny". Trump grozi prezydentowi Kolumbii
Donald Trump odgraża się kolejnemu krajowi Ameryki Łacińskiej. - Kolumbia produkuje dużo narkotyków. Mam nadzieję, że słucha, bo to on będzie następny - powiedział prezydent USA, zwracając się do prezydenta Kolumbii. Amerykański przywódca grozi w ten sposób konsekwencjami kolejnemu krajowi, w którym kwitną narkobiznesy.
Najważniejsze informacje:
- Trump oskarża Gustavo Petro o niepowstrzymywanie produkcji kokainy.
- Kolumbia to największy producent surowca do kokainy na świecie.
- Petro odpowiada, podkreślając wkład Kolumbii w walkę z narkotykami.
TYLKO U NAS! Katarzyna Bosacka o relacjach z byłym mężem. O ich rozstaniu było GŁOŚNO
Podczas środowego spotkania z liderami biznesu w Waszyngtonie Donald Trump, skrytykował kolumbijskiego prezydenta Gustavo Petro, zarzucając mu bierność w walce z produkcją kokainy. - Kolumbia produkuje dużo narkotyków. Lepiej, żeby się ogarnął, bo będzie następny. Niebawem będzie następny. Mam nadzieję, że słucha, bo to on będzie następny - powiedział Trump. Jego słowa przytacza Politico, wyjaśniając, że chodzi o Gustavo Petro, prezydenta Kolumbii.
Jakie są źródła oskarżeń Trumpa?
Zarówno Trump, jak i jego administracja, wielokrotnie podkreślali problem produkcji kokainy w Kolumbii. Kraj ten pozostaje największym producentem tego narkotyku na świecie. Amerykański prezydent, zapytany w środę przez dziennikarza o to, czy rozmawiał z Petro, zareagował: - Nie myślałem o nim zbyt wiele. Jest dość wrogo nastawiony do Stanów Zjednoczonych.
Potem przeszedł do ofensywy: - Będzie miał poważne problemy, jeśli nie zmądrzeje.
Jak USA walczą z handlem narkotykami?
Do tej pory Amerykanie przeprowadzili ponad 20 ataków na łodzie z Wenezueli. Zginęło co najmniej 87 osób. A w opublikowanym 9 grudnia wywiadzie Politico z Trumpem prezydent USA powiedział, że Amerykanie być może rozszerzą "antynarkotykowe" operacje wojskowe także na Meksyk i Kolumbię.
Kolumbia była partnerem USA w walce z przemytem narkotyków. Po objęciu prezydentury przez Trumpa Biały Dom wycofał się ze współpracy, a we wrześniu unieważnił amerykańską wizę Petro. Politico przypomina, że w październiku USA ograniczyły pomoc dla Kolumbii, a jej prezydent nazwany został "nielegalnym handlarzem narkotyków".
Przeczytaj również: Polak zaginął na Filipinach. Tragiczny finał sprawy
Relacje Trumpa z Petro, pierwszym lewicowym przywódcą w historii nowożytnej Kolumbii, od dawna są napięte. Prezydent USA wielokrotnie sugerował, że może podjąć działania militarne przeciwko Kolumbii. 23 października nazwał Petro "łobuzem". - Każdy, kto to robi i sprzedaje do naszego kraju, naraża się na ataki - deklarował.
Źródło: Politico, www.aljazeera.com, "Gazeta Wyborcza"