Będziemy hodować narządy?
Amerykańscy naukowcy twierdzą, że są w stanie wyhodować narządy z komórek macierzystych. Uczeni od pewnego czasu potrafią zachęcić te komórki do przekształcenia się w interesującą ich tkankę. Dotychczas jednak hodowle te najczęściej prowadzono na płaskich szalkach, na których nie powstawały funkcjonalne narządy - pisze "Gazeta Wyborcza".
17.10.2003 07:08
Badacze z Massachussets Institute of Technology twierdzą na łamach najnowszego numeru tygodnika "PNAS", że w ich laboratorium narządy rosną na specjalnie wymodelowanych stelażach zbudowanych z biodegradalnych polimerów.
Prowadzący badania profesor Robert Langer powiedział "Gazecie Wyborczej", że jego zespół jest w stanie stworzyć dosłownie każdy typ komórek i nadać mu przestrzenną formę. Co więcej, wyhodowana tkanka zawiera własne naczynia krwionośne, które po przeszczepie potrafią łączyć się z krwiobiegiem biorcy.
Narządy są hodowane na trójwymiarowych szkieletach zbudowanych z polimerów kwasu mlekowego i glikolowego przypominających gąbkę. W takiej siateczce "zasadza się" embrionalne komórki macierzyste. Potem trzeba nimi odpowiednio pokierować, podając odpowiednie czynniki w zależności od tego, jaką tkankę chcemy otrzymać - wyjaśnia "Gazeta".
Amerykanie twierdzą, że sprawują całkowitą kontrolę nad tworzącymi się narządami. Po dwóch tygodniach od "wysiewu" komórek macierzystych doczekali się, między innymi, trójwymiarowych tkanek nerwowej i chrzęstnej. Największym ich sukcesem było jednak wyhodowanie kawałka wątroby wyposażonego we własne naczynia krwionośne. Po przeszczepieniu do organizmu myszy, miniwątroba zintegrowała się z naczyniami krwionośnym zwierzęcia.
Dziś zastępcze organy rodem z laboratorium to jeszcze science fiction. Jednak - dodaje "Gazeta Wyborcza" - połączone siły biologów i twórców nowoczesnych materiałów mogą zmienić tę wizję w rzeczywistość.