PolskaBędzie zrzutka na Jana Rokitę?

Będzie zrzutka na Jana Rokitę?

Marek Migalski chce zrobić zrzutkę pieniędzy na Jana Marię Rokitę, którego ściga komornik. Na pomoc Leszka Millera Rokita nie ma jednak co liczyć. - Litość trzeba mieć dla głodujących dzieci w Afryce, a nie polityków - tak szef SLD tłumaczy swoją decyzję w TOK FM, przypominając w ten sposób słowa samego... Rokity.

"Mówię teraz poważnie, zgłoszę do MSW publiczną zbiórkę dla Rokity. Sam wpłacę 5 tysięcy. Proszę o wstępne zgłoszenia do mojego biura" - czytamy wpis Migalskiego na Twitterze.

Już wiadomo, że na grzywnę dla Rokity nie zrzuci się Leszek Miller. - Nie, dlatego że pamiętam słowa Rokity, które brzmiały mniej więcej tak, że litość trzeba mieć dla głodujących dzieci w Afryce, a nie polityków - tłumaczy szef SLD w TOK FM.

- Koledzy już rozmawiają o tym, jak wspomóc Jana Marię Rokitę. Złożę się na Janka. Dam tyle, ile potrzeba - deklaruje natomiast Cezary Grabarczyk. - Wcześniej Rokita nie zwracał się do nas o pomoc. Przykro mi, że dziś wypowiada takie zdania - twierdzi gość RMF FM pytany o stwierdzenie Rokity, że za jego kłopoty finansowe odpowiedzialny jest niechętny mu układ.

O swojej sytuacji Rokita opowiadał w rozmowie z TVN24. Przyznał, że jest w bardzo trudnej sytuacji życiowej. - Jestem pierwszą osobą, która zapłaci za zbrodnie stanu wojennego - stwierdził były polityk.

- Cokolwiek bym w Polsce zarobił legalnie, to zostanie zabrane dla Kornatowskiego, więc ja tracę środki do życia w Polsce. Moja sytuacja jest taka, że albo znajdę pracę w Polsce na czarno, co jest naruszeniem moich zasad życiowych, albo będę musiał szukać miejsca tam, gdzie niesprawiedliwość RP mnie nie dosięgnie, czyli poza granicami Polski - powiedział Rokita.

W 2010 Sąd Najwyższy orzekł, że Rokita ma przeprosić byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego za nazwanie go "nikczemnym prokuratorem". Rokita twierdził, że w latach 80. Kornatowski - który pełnił wówczas funkcję prokuratora - fabrykował dowody niewinności dla osób odpowiedzialnych za zabójstwo opozycjonisty Tadeusza Wądołowskiego.

W sumie koszty przeprosin i zadośćuczynienia to niemal 350 tysięcy złotych. "W moim wieku to oznacza egzekucję do końca życia" - napisał Jan Rokita, dziennikarzowi RMF FM, który poprosił go o komentarz.

W oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce swoje oburzenie w tej sprawie wyraża Solidarna Polska. Wątpliwość partii budzi nie tylko merytoryczne uzasadnienie wyroku, ale również rozmiar katy, nieproporcjonalny do winy.

"Solidarna Polska jest przekonana, że polskie państwo potrzebuje nie "liftingu" czy zmian personalnych, ale radykalnych reform ustrojowych. Stąd w dniu 30 czerwca 2013 r. na kongresie w Krakowie przedstawimy nowy projekt konstytucji zawierający m.in. plan reformy władzy sądowniczej" - czytamy w oświadczeniu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1499)