Będzie więcej polskich ofiar?
Są uzasadnione obawy, że wśród nie zidentyfikowanych jeszcze ofiar czwartkowych zamachów terrorystycznych w Madrycie znajdują się Polacy - powiedział polski konsul w stolicy Hiszpanii Zbigniew Adamczyk.
14.03.2004 11:50
"Tu nie chodzi o to, żeby siać panikę. Po prostu są powody do obaw. Będziemy je mieć do samego końca, dopóty, dopóki wszystko nie zostanie ostatecznie wyjaśnione" - powiedział konsul.
Jego obawy wynikają stąd, że większość spośród ok. 30 dotychczas nie zidentyfikowanych ofiar śmiertelnych to pasażerowie pociągu, który jechał do Madrytu z odległej o 35 km miejscowości Alcala de Henares. Mieszka tam kilka tysięcy Polaków, z których wielu dojeżdża do pracy w stolicy. Terroryści zaatakowali pociągi w godzinach porannego szczytu.
Konsul Adamczyk dodał, że hiszpańskie władze są zdania, że większość nie zidentyfikowanych ofiar to imigranci.
Dotychczas wiadomo, że w wyniku zamachów zginęło czworo Polaków. Pięcioro rannych wciąż przebywa w szpitalu. Stan mężczyzny, który był pierwszym Polakiem przyjętym do szpitala po zamachach, nie zmienia się i jest nadal bardzo poważny. Doznał on rozległych poparzeń ciała. Przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Stan pozostałej czwórki poprawia się, choć większość czeka długotrwałe leczenie, w tym operacje. Jest natomiast nadzieja, że już w poniedziałek ze szpitala wyjdzie młody mężczyzna, przyjęty z urazem ramienia i biodra.
Rannych odwiedziła w szpitalach ambasador Polski w Hiszpanii Grażyna Bernatowicz. Konsul Adamczyk zapewnił, że polscy dyplomaci w Madrycie są w stałym kontakcie z poszkodowanymi, ich rodzinami i lekarzami. Konsul dodał, że polska społeczność w Alcala de Henares bardzo aktywnie wspiera wszystkich, którzy w jakiś sposób ucierpieli w zamachach.