Będzie więcej miejsc w gdyńskim żłobku

- Ponieważ fundacja, która prowadziła ośrodek zajmowała się dziećmi pozostawionymi przez matki w szpitalach, budynek jest praktycznie przystosowany do opieki nad maluchami - mówi Ewa Łowkiel. - Wymaga jedynie niewielkich przeróbek, by spełniał dość rygorystyczne dziś wymagania stawiane przed żłobkami, które przypomnijmy działają na zasadzie zakładów opieki zdrowotnej i podlegają tym samym także pod Narodowy Fundusz Zdrowia. Adaptacja powinna więc zamknąć się w ok. 50 tys. złotych i jeśli wszystko pójdzie zgodnei z planem uda się ją zakończyć przed wrześniem tego roku.

W pomieszczeniach na Demptowie otwarta zostanie filia działającego w Gdyni żłobka.

- Do dyspozycji będziemy mieć tam 300 metrów kwadratowych powierzchni, a to zgodnie z przepisami mówiącymi, iż na jedno dziecko w żłobku przypadać muszą 3 metry kw. pow., pozwoli nam przyjąć 33 dzieci - tłumaczy Łucja Janiszewska, kierownik żłobka "Niezapominajka".

Miejsca na Demptowie przeznaczone będą na dzieci z grup wiekowych od roku i sześciu miesięcy do dwóch lat i od dwóch do trzech lat.

Do żłobka "Niezapominajka" uczęszcza setka dzieci. Lista oczekujących na przyjecie do żłobka liczy w tej chwili ponad 60 nazwisk. Istnieją jeszcze placówki prywatne, ale zwykle za opiekę nad dzieckiem trzeba tam zapłacić więcej niż ok. 300-350 złotych miesięcznie. To samo dotyczy opiekunek, które liczą sobie nawet po ponad tysiąc złotych za miesiąc.

- A dzieci w Gdyni rodzi się coraz więcej. W ciągu ostatnich kilku lat roczna liczba urodzeń wzrosła nam o 500. Przy stanie dwóch tysięcy urodzeń to spory procent - dodaje Ewa Łowkiel.

Demptowska filia żłobka, po wygaszeniu w tym miejscu Domu Dziecka w przyszłości ma szansę stać się dużym zespołem przedszkolno-żłobkowym.

Zobacz wydanie internetowe: Ostrożna radość w pomorskim sztabie PO