PolskaBędzie weto ws. GMO? Kancelaria prezydenta odpowiada

Będzie weto ws. GMO? Kancelaria prezydenta odpowiada

Kancelaria prezydenta z uwagą wysłuchuje wszystkich opinii dotyczących ustawy o nasiennictwie, szczególności w tej części, która dotyczy problematyki genetycznie modyfikowanych organizmów - powiedział prezydencki minister Olgierd Dziekoński.

28.11.2012 | aktual.: 28.11.2012 20:45

- Zobaczymy, jakie rezultaty przyniosą prace senatu i wtedy będzie można podejmować decyzje w oparciu o całość zebranego materiału i przebieg dotychczasowej dyskusji w tej sprawie - powiedział minister. W ten sposób odniósł się do apeli o zawetowanie ustawy, o co zwrócili się do prezydenta politycy SLD, Ruchu Palikota i Solidarnej Polski.

Dziekoński zastrzegł, że trudno w tej chwili przesądzać, jaki będzie ostateczny kształt ustawy, bo wciąż jest przedmiotem prac parlamentu.

Minister zaznaczył, że w trakcie sejmowej dyskusji "podnoszona była kwestia potrzeby przygotowania całościowej ustawy o organizmach genetycznie modyfikowanych, takiej, która określałaby zasady laboratoryjnego przygotowywania takich organizmów, uwalniania ich do środowiska oraz zasady ich funkcjonowania w środowisku".

- Taka ustawa jest konieczna, prezydent oczekuje, że rząd taką ustawę przygotuje - oświadczył minister. Jak dodał, w trakcie prac parlamentarnych były zgłaszane różne propozycje dotyczące także "wykorzystania możliwości rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zakazu stosowania w środowisku takich organizmów, które zagrażałyby zdrowiu ludzi, środowisku bądź zwierząt".

Dziekoński podkreślił, że "każde rozwiązanie, które będzie skuteczne na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa polskiej żywności, bezpieczeństwa bioróżnorodności w Polsce, bezpieczeństwa naszego życia, będzie rozwiązaniem dobrym".

Minister zaznaczył, że celem ustawy o nasiennictwie, którą skierował do sejmu prezydent, "jest zapewnienie możliwości dobrego funkcjonowania polskiego rynku nasienniczego w Polsce w kontekście funkcjonowania bardzo konkurencyjnego rynku europejskiego, w tym również rozwijania takich gatunków nasion, które zwiększą poziom bioróżnorodności w Polsce poprzez zastosowanie tzw. odmian regionalnych".

- Ta ustawa wprowadza odmiany regionalne, mamy nadzieję, że te odmiany regionalne zwiększą to, o co nam wszystkim chodzi, czyli bioróżnorodność, a tym samym bezpieczeństwo polskiego rynku żywnościowego, nasienniczego, polskiego rolnictwa - powiedział Dziekoński.

Jeśli senat nie wprowadzi do ustawy o nasiennictwie żadnych poprawek, trafi ona od razu na biurko prezydenta. Jeśli poprawki będą, wówczas rozpatrzy je jeszcze sejm i dopiero wtedy Komorowski będzie ją mógł podpisać, zawetować lub zaskarżyć do TK.

Sejm w listopadzie uchwalił ustawę o nasiennictwie, której projekt przedstawił prezydent. Poprzednią ustawę o nasiennictwie Komorowski zawetował w sierpniu 2011 r.; swoją decyzję uzasadniał niezgodnością tamtej ustawy z prawem UE.

Zdaniem opozycji w trakcie prac sejmowych do prezydenckiego projektu wprowadzono jednak zmiany sprzeczne z intencjami Komorowskiego, który opowiedział się za utrzymaniem zakazu rejestracji upraw GMO. Do projektu wprowadzono przepisy umożliwiające obrót materiałem siewnym, w tym nasionami wpisanymi do europejskiego rejestru (m.in. nasionami GMO) - za brak takiego unormowania grożą Polsce unijne kary. Uwzględniono jednak także propozycję rządu, która umożliwia wydanie przez Radę Ministrów rozporządzenia zakazującego uprawy GMO.

Przedstawiciel kancelarii prezydenta wypowiadał się podczas prac nad ustawą, że nie będzie problemu naruszenia intencji głowy państwa, jeżeli w ustawie znajdzie się przepis dopuszczający do rejestracji GMO, ale jednocześnie wprowadzone będą przepisy pozwalające na zakaz uprawiania takich roślin.

Minister rolnictwa Stanisław Kalemba zapowiedział, że w rozporządzeniu do ustawy o nasiennictwie Polska zakaże uprawy modyfikowanej genetyczne kukurydzy MON 810 i ziemniaków amflora.

O weto apelowali też w czasie pikiety przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie przeciwnicy GMO, w tym kilku celebrytów. Po południu przedstawiciele pikietujących, w tym piosenkarka Doda, przekazali przedstawicielom kancelarii prezydenta petycję w tej sprawie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (63)