PolskaBędzie śledztwo w sprawie szantażu lustracyjnego wobec Gilowskiej

Będzie śledztwo w sprawie szantażu lustracyjnego wobec Gilowskiej

Gdańska prokuratura okręgowa w związku z przesłuchaniem Zyty Gilowskiej wszczęła śledztwo ws. usiłowania groźbą bezprawną wywarcia wpływu na czynności urzędowe konstytucyjnego organu RP - poinformowała rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej Grażyna Wawryniuk. Grozi za to kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

28.06.2006 | aktual.: 28.06.2006 23:56

Szef gdańskiej prokuratury okręgowej Józef Fedosiuk powiedział, że podczas postępowania będzie badane to, czy istotnie szantażowano b. wicepremier Zytę Gilowską.

Zastrzegając, że nie zapoznał się jeszcze z protokołem z przesłuchania Gilowskiej, Fedosiuk wyjaśnił, że będzie badana rola Rzecznika Interesu Publicznego, ale śledztwo zapewne będzie miało "większy zasięg".

W środę była wicepremier przez kilka godzin składała w Warszawie przed prokuratorem z Gdańska zeznania jako świadek w sprawie swego zawiadomienia o "szantażu lustracyjnym" ze strony Rzecznika Interesu Publicznego.

Około godziny 19.00 Gilowska w towarzystwie szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, opuściła rządowy hotel przy ul. Parkowej w Warszawie, w którym była przesłuchiwana.

Zostałam ostrzeżona przez znaną posłankę Platformy Obywatelskiej w grudniu 2004 r. i maju 2005 r. Powoływała się na rozmowę z b. ważnym, kluczowym dla służb ówczesnych, generałem, żeby mnie uprzedzić, że montowana jest akcja przeciwko mnie, oparta na fałszywych papierach - powiedziała Gilowska jeszcze przed przesłuchaniem dodając, że "tropy tej akcji prowadzą do Poznania".

Była wicepremier oświadczyła, że dopiero teraz uświadamia sobie, iż była wielokrotnie ostrzegana, a także, że jej grożono. Lekceważyłam to; nie wiedziałam, że może to dotyczyć przeszłości - tłumaczyła.

Każda z kilku znanych posłanek PO, z którymi rozmawiała PAP - Hanna Gronkiewicz-Waltz, Katarzyna Śledzińska-Katarasińska, Iwona Radziszewska, Ewa Kopacz, Elżbieta Łukacijewska, Julia Pitera - zapewniła, że nie rozmawiała z Gilowską o akcji, jaka miała być przeciwko niej montowana przez służby specjalne.

Wśród dziennikarzy i polityków pojawiły się spekulacje, że może chodzić o posłankę PO poprzedniej kadencji - Martę Fogler.

Gilowska zapowiedziała, że nie stawi się na czwartkowym posiedzeniu Sądu Lustracyjnego, który rozpatrzy wniosek Rzecznika Interesu Publicznego o jej lustrację. Dała też do zrozumienia, że nie wystąpi do tego sądu o tzw. autolustrację, gdyby sąd odmówił wszczęcia jej procesu.

Asystent Zyty Gilowskiej Marek Hajbos, pytany przez PAP, wstrzymał się od komentarza w sprawie środowego przesłuchania. W tej sprawie należy pytać prokuratorów - powiedział jedynie.

Wyjaśnił, że nie ma informacji, czy była wicepremier rozmawiała z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem o ewentualnym powrocie do rządu. Nie rozmawiałem z prof. Gilowską o tym, czy pozostaje ona w kontakcie telefonicznym z premierem - wyjaśnił Hajbos. Jego zdaniem, z wypowiedziami w sprawie ewentualnego powrotu Gilowskiej do rządu należy wstrzymać się do zakończenia postępowania lustracyjnego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)