Będzie ekshumacja ciał ofiar prezydenckiego samolotu?
Rodziny niektórych ofiar spod Smoleńska rozważają ekshumacje ciał swoich bliskich. Pełnomocnicy rodzin ofiar nie wykluczają złożenia w prokuraturze wniosków o ekshumacje i wykonanie sekcji zwłok oraz niezbędnych badań, m.in. toksykologicznych - informuje RMF FM.
14.06.2010 | aktual.: 14.06.2010 22:56
Jak informuje RMF FM, wniosek o ekshumacje niektórych ofiar katastrofy jest uzależniony od tego, czy w materiałach z rosyjskiego śledztwa są wyniki sekcji zwłok - czy takie badania zostały przeprowadzone w Rosji zaraz po katastrofie. Na razie w aktach śledztwa nie ma żadnego śladu, że w Moskwie przeprowadzono sekcje zwłok i niezbędne badania.
Według RMF FM wynika, że złożenie wniosków o ekshumacje rozważają pełnomocnicy kilku rodzin - głównie członków załogi. Intencją tak radykalnego kroku jest zdjęcie odium z pilotów i innych członków załogi, że podchodząc do lądowania działali nieracjonalnie i zachowywali się jak samobójcy. Chodzi np. o wykluczenie sytuacji, że mogli sprowadzać samolot do lądowania będąc pod wpływem środków chemicznych.
Wojskowi prokuratorzy, którzy prowadzą śledztwo w sprawie katastrofy, spodziewają się, że dokumentacja medyczna sporządzona przez Rosjan zaraz po katastrofie dotrze do Polski w najbliższym czasie. Wtedy okaże się, czy zostały przeprowadzone sekcje zwłok i jakie badania zostały wykonane.
W ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się pytania o to, czy sekcje zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej w ogóle zostały przeprowadzone. W zeszłym tygodniu Rafał Rogalski, pełnomocnik rodzin ofiar, m.in. rodziny Kaczyńskich mówił, iż nie wiadomo, czy sekcje zostały w ogóle wykonane. - Do Moskwy wysłano trzy grupy patomorfologów, kryminalistyków i biologów, którzy chcieli brać udział w sekcjach zwłok. Kiedy jednak dotarli na miejsce, Rosjanie oświadczyli, że sekcje zostały już wykonane - wyjaśniał Rogalski.
Komentując doniesienia medialne o tym, że w sekcjach zwłok brała udział minister zdrowia Ewa Kopacz, Rogalski stwierdził, iż to przekłamanie. - Pani minister pomagała tylko w identyfikacji. Nie ma żadnych informacji, by w którejkolwiek sekcji zwłok brał udział jakiś polski patomorfolog - mówił pełnomocnik.