"Będzie 100 tys. nowych zachorowań na grypę dziennie"
Brytyjskie Ministerstwo Zdrowia przewiduje, że pod koniec lipca dzienna liczba zachorowań na grypę typu A/H1N1wyniesie aż 100 tys. - informuje "The Times".
03.07.2009 | aktual.: 03.07.2009 18:47
Ministerstwo zastrzega, że są to jedynie przypuszczalne liczby. Eksperci oparli swoje szacunki na podstawie liczby nowych zachorowań stwierdzonych w ostatnich tygodniach. Obecnie odnotowuje się średnio kilkaset nowych przypadków dziennie. W kolejnych miesiącach może być lepiej, ale może być też gorzej. Lekarze spodziewają się jednak wzrostu zachorowań.
Liczba zachorowań na nowy typ grypy wciąż rośnie. W Wielkiej Brytanii z każdym tygodniem podwaja się liczba chorych na wirus A/H1N1. Brytyjski minister zdrowia przypuszcza, że jeśli obecna tendencja się utrzyma pod koniec sierpnia codziennie może przybywać sześć nowych przypadków tej choroby. Jeszcze gorzej może być w sezonie jesienno-zimowym, kiedy dużo łatwiej o zachorowania.
Lekarze podkreślają, że wielu chorych zakażonych wirusem A/H1N1odczuwa jedynie łagodne objawy i choroba nie zagraża ich życiu. Dodają, że prace nad stworzeniem skutecznej szczepionki przeciwko nowej grypie są w końcowej fazie prac i możliwe, że będzie dostępna już w sierpniu.
Lekarze zalecają, aby osoby, które zaobserwują u siebie objawy grypy, zostały w domu i natychmiast skontaktowały się z lekarzem, który telefonicznie udzieli im wskazówek jak postępować dalej. W ten sposób zmniejszy się ryzyko potencjalnych zarażeń. Lekarze mają także bardziej selektywnie postępować z Tamiflu, uważanym za główny lek przeciwgrypowy. Teraz będzie on podawany jedynie w przypadku wystąpienia objawów choroby, a nie jak do tej pory, kiedy lek podawano też osobom, które podejrzewano, że mogły mieć styczność z wirusem. Wszystko z obawy przed tym, aby wirus nie uodpornił się na lek. Niektórzy lekarze uważają bowiem, że nadużywanie Tamiflu może doprowadzić do tego, że wirus się na niego uodporni.
- Weszliśmy w kolejny etap rozwoju choroby. Teraz musimy się skupić na próbie zatrzymania wciąż rosnącej liczby chorych dotkniętych tzw. świńską grypą - powiedział brytyjski minister zdrowia Andy Burnham.
"Wirusa grypy AH1N1 nie da się powstrzymać"
- Wirusa grypy AH1N1 nie da się powstrzymać - mówiła dyrektor generalna Światowej Organizacji Zdrowia, dr Margaret Chan podczas trwającej w meksykańskim mieście Cancun konferencji dotyczącej obecnej pandemii.
Grypa AH1N1 jest już w ponad stu krajach świata, podkreśliła Chan, i trudno się spodziewać, by wirus przestał się rozprzestrzeniać. Zdaniem szefowej WHO choroby nie da się pokonać w łatwy sposób, ale dziś ludzkość jest przygotowana do tej walki lepiej niż kiedykolwiek: ciągłe zmiany i mutacje to sposób na przetrwanie w świecie mikrobów i wirus H1N1 ma przewagę w postaci takich niespodzianek. Ale my mamy przewagę w postaci danych, analiz i komunikacji stosowanych na bezprecedensową skalę - przekonywała Chan.
Według najnowszych danych w Wielkiej Brytanii zanotowano już 7447 potwierdzonych przypadków grypy typu A/H1N1. Cztery osoby zmarły. Na świecie wirus zaatakował już ponad 70 tysięcy ludzi - ponad 300 chorych zmarło.
Tłumaczyła Paulina Piekarska