Będą zarzuty dla rodziców czteromiesięcznego chłopca
Prokuratura w Grodzisku Mazowieckim chce postawić zarzuty rodzicom czteromiesięcznego chłopca, który z ciężkimi obrażeniami trafił w poniedziałek do jednego z warszawskich szpitali.
Jak poinformowała prokurator rejonowa Ewa Szplet, wydano już postanowienie o przedstawieniu matce chłopca zarzutów spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - za co grozić jej będzie do 10 lat więzienia.
Ojciec ma usłyszeć jeden zarzut dotyczący narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - grozi za to do trzech lat więzienia.
- Obydwoje są doprowadzani do prokuratury. Zostaną przesłuchani i usłyszą zarzuty - dodała prokurator.
W poniedziałek po południu pracownicy jednego z warszawskich szpitali poinformowali policję o czteromiesięcznym chłopcu, przywiezionym przez matkę. Był w ciężkim stanie z licznymi obrażeniami - które - jak nieoficjalnie mówiono - mogły powstać nawet kilka dni wcześniej.
Policja ani prokuratura nie chce ujawniać szczegółów. Matka dziecka została zatrzymana jeszcze w poniedziałek, ojciec - który uciekł z domu - we wtorek nieopodal jednego z warszawskich dworców kolejowych.
Według świadków, w rodzinie był nadużywany alkohol, dochodziło też do awantur; dwa razy interweniowała policja.