ŚwiatBędą ograniczenia we wnoszeniu płynów na pokład samolotów

Będą ograniczenia we wnoszeniu płynów na pokład samolotów

Na europejskich lotniskach zostaną
wprowadzone ograniczenia dotyczące płynów wnoszonych na pokład
samolotów - zapowiedział unijny komisarz ds. transportu
Jacques Barrot.

13.09.2006 | aktual.: 13.09.2006 16:22

Szczegóły nowych rozwiązań mają być znane w ciągu kilku tygodni. To reakcja na udaremnione w sierpniu w Wielkiej Brytanii zamachy bombowe na samoloty pasażerskie nad Atlantykiem. Miały w nich zostać użyte ciekłe substancje chemiczne wniesione na pokład w butelkach.

Komisja Europejska zrezygnowała z kontrowersyjnego pomysłu całkowitego zakazu wnoszenia płynów na pokład samolotów. Barrot wyjaśnił, że zostaną wprowadzone limity co do wielkości i ilości wnoszonych butelek.

Zdaniem komisarza zachowana zostanie równowaga między wymogami bezpieczeństwa a potrzebami pasażerów, dlatego na pokład będzie można np. wnosić niewielkie opakowania z kosmetykami. Przepisy mają być tak sformułowane, by pozwolić na zapewnienie osobom potrzebującym (dzieciom, starszym, chorym) koniecznych podczas lotu lekarstw albo płynów.

Nie ucierpią także sklepy wolnocłowe na lotniskach - do samolotu będzie można wnosić kupiony tam alkohol albo perfumy, o ile będą zapakowane w specjalne zapieczętowane torby. Takie sklepy przynoszą lotniskom nawet jedną trzecią zysków.

Komisarz potwierdził, że na lotniskach obowiązywać będzie szczegółowa kontrola wnoszonego sprzętu elektronicznego. Pasażerowie będą mogli być proszeni o zademonstrowanie (poprzez włączenie/wyłączenie), że laptop albo telefon komórkowy nie są atrapami, które mają służyć ukryciu ładunku wybuchowego.

Unijni eksperci nie pozostawiają złudzeń: poważne zaostrzenie przepisów bezpieczeństwa w lotnictwie cywilnym musi nastąpić. Pasażerowie powinni też liczyć się z ograniczeniem rozmiarów bagażu podręcznego.

Restrykcje będą oznaczały, że wielu pasażerów, którzy dla oszczędzenia czasu podróżują teraz tylko z podręczną walizką, będzie musiało nadawać bagaż. To, podobnie jak osobne prześwietlanie laptopów oraz konieczność przeszukiwania podróżnych, czy nie wnoszą płynów w zbyt dużych ilościach, przedłuży procedury odprawy na lotniskach i będzie oznaczało dla linii lotniczych i lotnisk dodatkowe koszty, które ostatecznie będzie musiał ponieść pasażer.

Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)