Beaujolais nouveau z aromatem malin i czerwonej porzeczki
Jest już beaujolais nouveau rocznik 2004 - zgodnie z tradycją jak co roku w trzeci czwartek listopada o północy odkorkowano pierwsze butelki tego młodego francuskiego wina. W tym roku beaujolais nouveau ma aromaty malin i czerwonej porzeczki - oceniają znawcy.
W regionie Beaujolais niedaleko Lyonu nadejście młodego wina świętowało 5 tysięcy gości ze świata, przybyłych specjalnie na tę okazję. Ale i tak pierwsi, ze względu na różnicę czasu, mogli go spróbować Australijczycy i Japończycy. Japonia jest zresztą pierwszym światowym importerem beaujolais nouveau, przed Stanami Zjednoczonymi.
Producenci martwią się jednak spadkiem zainteresowania młodym beaujolais zarówno we Francji, jak i na niektórych rynkach zagranicznych, np. w Niemczech i Wielkiej Brytanii. By przeciwdziałać malejącej sprzedaży, stawiają na poprawę jakości wina, które we Francji czasem jest krytykowane za swoją cierpkość i marketingowy szum towarzyszący jego nadejściu.
Mimo tych sceptycznych głosów wielka czterodniowa feta odbywa się w Lyonie, dokąd przyjechali wszyscy liczący się producenci beaujolais nouveau. Między winiarskimi stoiskami na placu Bellecourt są też lyońscy aptekarze, którzy za darmo rozdają jednorazowe alkomaty i przypominają slogan, który towarzyszy we Francji wszystkim reklamom alkoholu: "Spożywać z umiarkowaniem".
Tegoroczne wino jest mniej bogate niż beaujolais nouveau 2003, "bardziej tradycyjne", ale "zyskało na finezji" - ocenia Franc Duboeuf z wielkiej firmy winiarskiej Georges'a Duboeufa. Pomogła mu pogoda - po deszczowym sierpniu przyszły słoneczne tygodnie września i winogrona dojrzały w optymalnych warunkach.
W 2003 roku sprzedaż beaujolais nouveau sięgnęła 86 milionów euro. W tym roku może być mniej, bo choć wina jest tyle samo - ok. 56 milionów butelek - to cena za hektolitr spadła z 200 do 165 euro.
Niemal połowa produkcji idzie na eksport, w sumie do 150 krajów świata. Wśród nich jest Polska, do której trafia coraz więcej butelek, podobnie jak do Rosji i Korei Południowej.
Michał Kot