Beata Wachowiak-Zwara spotkała się z prezydentem Bushem i jego żoną Laurą

Beata Wachowiak-Zwara, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. osób niepełnosprawnych, była jedyną zaproszoną Polką, która spędziła godzinę przy suto zastawionym stole z dwiema Pierwszymi Damami - Laurą Bush i Marią Kaczyńską w Helu.

Gdy prezydenci roztrząsali poważną sprawę tarcz antyrakietowych... - ... miałyśmy babską pogawędkę - śmieje się pani Beata. - Siedziałyśmy w siódemkę, bo była też Ewa - wnuczka państwa Kaczyńskich. Laurze towarzyszyły dwie panie, w tym żona ambasadora USA w Polsce. Marii Kaczyńskiej - Izabela Tomaszewska, dyrektor ds. protokołu. Plotkowałyśmy o dzieciach i... psach. Bushowie mają podobnego teriera, jak Tytus państwa Kaczyńskich, więc rozwinął się temat... tuszy obu czworonogów. Laura bawiła się z Ewą. Wymawiała nazwę zabawki po angielsku i łamała sobie język na naszych zgłoskach, ale szło jej dobrze.

Spotkanie pań zaczęło się od aperitifu na wieży "Panorama". Potem na stół wjechało m.in. terrine z łososia, szparagi, jagnięcina z pomidorami. Na deser sorbet z owocami. - Laura nie mogła nachwalić się czerwonego barszczu, który jadła po raz pierwszy - opowiada pani Beata. - Była zachwycona Helem, widokiem i atmosferą. Mnie zaskoczyła bezpośredniość prezydenckiej pary. Prezydent Bush mocno uścisnął mi dłoń, zrobił sobie ze mną kilka zdjęć. Laura prosiła, bym do niej zadzwoniła, jak będę w USA.

Osobę Beaty Wachowiak-Zwary zgłosił Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni (Gdynia miała być miastem zapasowym, gdyby spotkanie w Helu nie doszło do skutku). I trudno się dziwić. Poruszająca się na wózku inwalidzkim Beata jest osobą nietuzinkową - wicemistrzynią świata niepełnosprawnych w narciarskim slalomie supergigancie, uprawia jeździectwo, pływanie, kajakarstwo, próbowała nurkowania, skoków spadochronowych i wspinaczki górskiej.

Beata Jajkowska