Bartoszewski: śmierć prezydenta Raua to wielka strata dla Polski
Prof. Władysław Bartoszewski, komentując śmierć byłego prezydenta Niemiec Johannesa Raua, powiedział, że "Polska straciła w tym niemieckim działaczu społecznym i politycznym niezwykle życzliwego człowieka".
Prezydent Rau wyraźnie dystansował się wobec wszystkiego, co mogłoby pogorszyć stosunki niemiecko-polskie - powiedział prof. Bartoszewski.
W opinii prof. Bartoszewskiego, prezydent Rau był ideowym socjaldemokratą i równocześnie praktykującym protestantem. W swojej pracy społecznej i politycznej kierował się względami moralnymi - podkreślił.
Powiedział, że Johannesa Raua poznał w Niemczech na początku lat 80. On był wtedy premierem landu, ja zwykłym, prywatnym człowiekiem. Fakt, że byłem byłym więźniem obozu koncentracyjnego, wprawdzie katolickim, ale wierzącym chrześcijaninem, dla niego odgrywał istotną rolę w kontaktach osobistych. Te kontakty uległy zacieśnieniu i trwały do zakończenia jego kadencji prezydenckiej - dodał.
Kiedy w latach 1988-89 u nas kształtował się nowy ład społeczno- polityczny, on postanowił pojechać do Polski i dać wyraz odmiennemu od wielu innych sceptycznie nastawionych socjaldemokratów, stosunkowi do Polski - wspomina prof. Bartoszewski.
Według prof. Bartoszewskiego, prezydent Rau znał polskie rodziny oraz Niemców polskiego pochodzenia, ponieważ "wielu z nich mieszkało w landzie, Zagłębiu Ruhry, gdzie przez lata rządził".
Jako jeden z nielicznych Polaków "byłem gościem i świadkiem - powiedział z satysfakcją Bartoszewski - wprowadzenia Johannesa Raua na urząd prezydencki" w 1999 roku.
Podkreślił, że "kiedy zaczęło się zawirowanie wokół pomysłów pani Eryki Steinbach i tworzenia Centrum Wypędzonych, to Rau spotkał się w Gdańsku z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim". Obaj politycy wydali potem oświadczenie "o potrzebie znalezienia pojednawczych i wspólnie opracowanych rozwiązań pracy nad historią".
Johannes Rau był politykiem SPD, premierem landu Nadrenia-Północna Westfalia. W latach 1999-2004 pełnił funkcję prezydenta Niemiec.