ŚwiatBartoszewski: nic nie zakłóci stosunków z Niemcami

Bartoszewski: nic nie zakłóci stosunków z Niemcami

Minister w kancelarii premiera Władysław
Bartoszewski powiedział, że jest bardzo zadowolony
z rozmowy, jaką odbył z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w
Berlinie.

Bartoszewski: nic nie zakłóci stosunków z Niemcami
Źródło zdjęć: © WP.PL

16.02.2009 | aktual.: 16.02.2009 19:43

Minister dodał, że jest całkowicie spokojny, że nic nie zakłóci stosunków polsko-niemieckich w roku, w którym przypadają ważne dla obu krajów rocznice.

Jak poinformował dziennikarzy Bartoszewski, popołudniowe spotkanie z szefową niemieckiego rządu było "rozmową w zaprzyjaźnionym gronie" i dotyczyło całokształtu współpracy, w tym problemów, które mogą wyniknąć we wzajemnych stosunkach.

Jednym z takich problemów może być skład rady przyszłej fundacji poświęconej powojennym wysiedleniom Niemców. Polska ostrzega, że ewentualny udział szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach w tym gremium zaszkodzi stosunkom obu krajów.

- Wyszedłem przekonany, że mogę polegać na lojalności i liczyć na dotrzymanie pewnych ustaleń dotyczących naszych kontaktów szczególnie w tym, jubileuszowym roku - oświadczył Bartoszewski.

W 2009 roku przypadają ważne dla Polski i Niemiec rocznice, m.in. 70. rocznica wybuchu II wojny światowej, 20. rocznica upadku komunizmu w Europie Środkowej i Wschodniej oraz 60. rocznica powstania RFN.

- Kanclerz Merkel przywiązuje wielką wagę do tego, by ten jubileuszowy rok nie był w żadnej mierze zakłócony w stosunkach polsko-niemieckich - powiedział Bartoszewski. - Jestem całkowicie uspokojony i usatysfakcjonowany. Uważam, że nic złego w stosunkach polsko-niemieckich nie zachodzi - powiedział pełnomocnik premiera ds. relacji międzynarodowych.

- Przyjmuję do wiadomości, że stosunki nasze powinny się opierać o zobowiązania rządu i wzajemne działania rządów. A jeżeli chodzi o działania obywateli, to w każdym kraju istnieje wiele organizacji, które działają mądrze, bardzo mądrze, ale idiotycznie też. Tu nie ma wyjątków - dodał.

Bartoszewski dał do zrozumienia, że poruszył sprawę udziału Steinbach w radzie Fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".

- Pogratulowałem pani Merkel, że zajęła stanowisko w sprawie skandalicznej wypowiedzi tego oszalałego angielskiego biskupa (lefebrysty Richarda Williamsona). Jestem katolikiem i mimo to uważam, że to nic nie szkodzi, iż kanclerz zajęła takie stanowisko - ocenił.

Jak relacjonował Bartoszewski, podczas rozmowy zauważył, że "gdyby np. papież chciał użyć kogoś takiego, jak ten biskup, do rozmów z Izraelem, to byłoby chyba niemożliwe". Merkel miała odpowiedzieć ze śmiechem: - Oczywiście, że nie. Bartoszewski zareagował zaś uwagą, że "trzeba mieć odpowiednich ludzi do odpowiednich rzeczy".

Rozmowa ministra z Merkel trwała 40 minut i była prowadzona w cztery oczy. Bartoszewski poinformował, że rozmawiał też krótko telefonicznie z szefem niemieckiej dyplomacji Frankiem-Walterem Steinmeierem.

Anna Widzyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)