PolskaBartosz Arłukowicz - szeryf na pół gwizdka

Bartosz Arłukowicz - szeryf na pół gwizdka

Bartosz Arłukowicz najgorzej oceniany minister rządu Tuska – ostatnio zewsząd zbiera cięgi.

Bartosz Arłukowicz - szeryf na pół gwizdka
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski

Ostatni cios dostał od Jerzego Owsiaka szefa charytatywnej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który stwierdził, że resort zdrowia w ogóle nie współpracuje z jego Orkiestrą.

Minister próbował łagodzić sprawę. Opowiadał, że jest osobiście zaangażowany w działanie Orkiestry i to od lat. Sugerował też, że zna „Jurka” osobiście.

Nie miał tylko odwagi przyznać, że Owsiak przestał odbierać od niego telefony. I przekazał mu przez żonę, by – jeśli minister ma jakieś sprawy – kontaktował się bezpośrednio… z rzecznikiem Orkiestry.

Przez kilkanaście miesięcy w fotelu ministra, Arłukowicz z sympatycznego polityka, zmienił się w nielubianego urzędnika.

W tym tygodniu czeka go kolejna próba – będzie musiał tłumaczyć się ze stanu służby zdrowia przed parlamentem.

Opozycja znów będzie chciała go odwołać. I znów się jej nie uda. Tylko, czy to dobrze dla szpitali i pacjentów?

Arłukowicz, który jest coraz większym obciążeniem wizerunkowym dla rządu, snuje wizję reform.

A prawda o służbie zdrowia jest prosta. Jak kolejki do lekarzy są niewielkie, a za leki płaci się mało – jest dobrze. Gdy kolejki duże, a tabletki drogie – jest źle.

Jak jest w Polsce?

Źle. A jeśli wierzyć dyrektorom dużych szpitali, instytutów medycznych albo na przykład rzeczniczce praw pacjenta – jest fatalnie. Szpitale zadłużone, kolejki długie, Polacy z własnej kieszeni płacą coraz więcej za lekarstwa.

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)