Barbara Piwnik będzie sądzić reprezentanta lewicy
Szefowa resortu sprawiedliwości w gabinecie
Leszka Millera została wyznaczona do prowadzenia rozprawy przeciw
Janowi Widackiemu. Według "Rzeczpospolitej", prokuratorzy zapewne
będą wnioskować o odsunięcie jej od orzekania w tej sprawie.
20.02.2008 | aktual.: 20.02.2008 00:38
Nie było żadnych nacisków dotyczących tego, kto będzie orzekał w sprawie Jana Widackiego. Barbara Piwnik została wyznaczona do tej rozprawy losowo, zgodnie z kodeksem postępowania karnego - mówi rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga Marcin Łochowski.
Widacki twierdzi, że dowiedział się o tym od dziennikarza "Rz". Nie mam i nie mogłem mieć nic wspólnego z tym, kto będzie orzekał. Nie wiem, czy pani Piwnik będzie bezstronna, bo nie znam jej osobiście - mówi poseł LiD.
Wyznaczeniem Piwnik do orzekania w sprawie Widackiego jest oburzony były szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. To niebywały skandal. Nie mieści się w głowie, że polityk gabinetu Leszka Millera ma się zajmować sprawą polityka, który w parlamencie reprezentuje lewicę. Trudno w tej sytuacji mówić o jakiejkolwiek bezstronności - uważa poseł PiS.
Pierwszą rozprawę, niejawną, w procesie Widackiego zaplanowano na 28 lutego. Jednak sąd nie będzie się na niej zajmował rozpoznaniem sprawy. Rozprawa będzie miała charakter przygotowawczy.
Akt oskarżenia przeciw Widackiemu wpłynął do sądu w lipcu ubiegłego roku. Śledczy oskarżają go m.in. o nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań w sprawie zabójstwa bossa mafii pruszkowskiej Andrzeja K. ps. Pershing.
"Rzeczpospolita" przypomina, że Widacki był obrońcą jednego z członków tego gangu Mirosława D. ps. Malizna. Adwokat miał przekonywać świadka Sławomira R., by złożył zeznania, które pomogą jego klientowi. Prokuratura twierdzi, że obiecywał w zamian pomoc materialną oraz zapewnienie bezpieczeństwa. Śledczy utrzymują też, że Widacki obietnic dotrzymał. Widacki twierdzi, że wszystkie zarzuty zostały sfingowane - podaje "Rzeczpospolita". (PAP)