Barack Obama w kłopotach - jest coraz gorzej
Prezydent Brack Obama przestaje być faworytem przyszłorocznych wyborów. Kolejny sondaż pokazuje spadek popularności amerykańskiego prezydenta. Ponadto 70% Amerykanów jest zdania, że sprawy kraju idą w złym kierunku, co może jeszcze gorzej wpłynąć na notowania urzędującego prezydenta. Z drugiej strony eksperci przewidują, że szanse Obamy będą również zależały od tego, kto będzie jego przeciwnikiem.
06.09.2011 | aktual.: 06.09.2011 20:18
Według sondażu "Washington Post" i telewizji ABC News, już tylko 43% mieszkańców USA aprobuje sposób sprawowania urzędu przez prezydenta, a 53% go nie aprobuje. To najgorszy wynik dla Obamy w sondażach przeprowadzanych regularnie przez te media.
62% źle ocenia politykę ekonomiczną Obamy, a 60% nie aprobuje jego polityki w sprawie redukcji deficytu budżetowego. Jednocześnie większość (62%) korzystnie ocenia jego politykę w walce z terroryzmem.
Podobnie ocenili prezydenturę Obamy respondenci w sondażu "Wall Street Journal" i telewizji NBC News. Z prezydenta zadowolonych jest tam 44% Amerykanów, a 51% jest niezadowolonych. W tym samym sondażu 73% respondentów uznało, że USA zmierzają w złym kierunku. Jest to największy poziom pesymizmu od końca 2008 r., kiedy zaczął się kryzys finansowy, który pogłębił recesję.
44% wyborców mówi, że w wyborach prezydenckich w przyszłym roku będzie raczej głosować na republikańskiego kandydata. Tylko 40% zamierza głosować na Obamę, a reszta jest niezdecydowana.
Jeden z badaczy opinii publicznej z Partii Demokratycznej przyznał w rozmowie z "Wall Street Journal", że prezydent USA jest do pokonania w przyszłorocznych wyborach. W tej chwili największe szanse w starciu z Obamą miałby biznesmen Mitt Romney.
Wśród kandydatów Partii Republikańskiej na czoło wysunął się jednak gubernator Teksasu Rick Perry. Ten konserwatywny polityk, który chodzi z bronią i jest zwolennikiem ograniczenia roli rządu, może być jednak trudny do zaakceptowania dla niezależnych wyborców. Jeśli to Perry będzie rywalem Obamy, szanse obecnego prezydenta prawdopodobnie wzrosną.