Barack Obama przed Bramą Brandenburską w Berlinie
Barack Obama, podobnie jak jego poprzednik John F. Kennedy 50 lat temu, wygłosił przemówienie przed Bramą Brandenburską w Berlinie. Zgodnie z przewidywaniami, prezydent USA zaproponował kolejną redukcję arsenałów nuklearnych.
19.06.2013 | aktual.: 19.06.2013 18:07
- Dziękuję za gorące powitanie. Tak gorące, że chyba zdejmę marynarkę i zachęcam wszystkich, którzy chcą to też zrobić. Gdy jesteśmy wśród przyjaciół, możemy być o wiele mniej formalni - rozpoczął amerykański przywódca, który poczuł się na tyle swobodnie, by zdjąć marynarkę, nie zrezygnował jednak z grubej kuloodpornej szyby, stanowiącej przezroczysty parawan oddzielający go od słuchaczy.
Obama jak Kennedy?
Obama nie mógł nie nawiązać do historycznej wizyty i słów swojego poprzednika, Johna F. Kennedy'ego, który w środku zimnej wojny w 1963 roku powiedział: "Ich bin das Berliner" - "Jestem berlińczykiem". Był to wyraz solidarności z mieszkańcami Berlina Zachodniego - sygnał, że Ameryka nie zostawi ich w potrzebie. Obama wspomniał też o powstaniu wschodnioniemieckich robotników w 1953 roku, stłumionym przez radzieckie czołgi.
Podkreślił, że żadne prawa nie mogą pokonać pragnienia sprawiedliwości i wolności w ludzkich sercach. - Jako Amerykanie wierzymy, że ludzie mają równe prawo do życia w wolności i do szczęścia - powiedział Obama.
Dodał, że prawa te należą się wszystkim ludziom na świecie, także tym uciskanym przez dyktatorskie reżimy. - Tutaj w Berlinie, tutaj w Europie mówimy: nasze wartości zwyciężyły! Otwartość zwyciężyła, tolerancja zwyciężyła, wolność zwyciężyła! - powiedział amerykański prezydent.
Redukcja arsenałów nuklearnych
Obama powiedział, że sprawiedliwy pokój oznacza "świat, w którym zagwarantowane jest bezpieczeństwo - świat bez broni atomowej". Podkreślił, że jako prezydent USA zabiega intensywnie o nierozprzestrzenianie broni atomowej oraz ograniczenie liczby i roli tej broni w Ameryce.
- Dzisiaj ogłaszam dodatkowy krok (rozbrojeniowy). Po gruntownej analizie doszedłem do wniosku, że możemy zapewnić Ameryce i naszym sojusznikom bezpieczeństwo, a także zachować zdolność do strategicznego odstraszania, redukując strategiczną broń atomową i gotowe do użycia głowice nuklearne o maksymalnie jedną trzecią - powiedział Obama. Dodał, że wspólnie z krajami NATO i Rosją będzie pracował też nad zmniejszeniem arsenałów taktycznej broni atomowej.
Podpisany w kwietniu układ amerykańsko-rosyjski (Nowy START) zakłada, że w lutym 2018 roku każda ze stron będzie mogła mieć najwyżej 1550 głowic nuklearnych gotowych do użycia. W przypadku realizacji nowej propozycji Obamy liczba głowic spadłaby do około 1000 po każdej ze stron.
Obama oświadczył, że będzie zabiegał o powstanie międzynarodowego forum pozwalającego na pokojowe wykorzystanie energii jądrowej. W 2016 roku Ameryka zorganizuje spotkanie na szczycie poświęcone bezpieczeństwu atomowemu na świecie - zapowiedział prezydent USA. Nie możemy skazywać naszych dzieci na życie na "strasznej planecie" - dodał.
Zgromadzona pod Bramą Brandenburską publiczność przyjęła jego słowa oklaskami. Wśród 6000 zaproszonych gości byli: kanclerz Niemiec Angela Merkel i burmistrz Berlina Klaus Wowereit.
Ostrzeżenie dla Zachodu
Obama przybył do Berlina, po raz pierwszy jako prezydent USA, we wtorek wieczorem, prosto ze szczytu G8 w Irlandii Północnej. Przemówienie jest punktem kulminacyjnym 25-godzinnej wizyty. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo - do 1989 roku Brama Brandenburska była symbolem zimnej wojny, a następnie symbolem zjednoczenia Niemiec i Europy.
- Upadek muru berlińskiego w 1989 roku był zwycięstwem ludzi, którzy chcieli być wolni i żyć w otwartym społeczeństwie - powiedział Obama, zastrzegając, że walka o wolność i bezpieczeństwo nie jest jeszcze zakończona.
Ostrzegł Zachód przed samozadowoleniem i zarozumiałością oraz spoczęciem na laurach. - Wyzwania naszej epoki wymagają od nas takiego samego ducha walki, jaki obecny był w Berlinie pół wieku temu - mówił prezydent USA. - Nasza praca jeszcze nie jest skończona - dodał. - Jesteśmy nie tylko obywatelami Niemiec czy Ameryki, jesteśmy obywatelami świata - zaznaczył.
Obama zapewnił słuchaczy, że ze zdwojoną energią będzie zabiegał o zamknięcie więzienia w Guantanamo. Bronił działalności Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA), która - jak ujawniły niedawno media - zbiera dane na serwerach internetowych firm. Wielu Niemców uważa postępowanie NSA za naruszanie ich prywatności.