Bankowcy, proces i poseł SLD
Przed lubińskim sądem rejonowym stanęło dwoje członków kierownictwa miejscowego oddziału banku PKP BP, oskarżonych o narażenie placówki na straty. Są oni byłymi podwładnymi Ryszarda Maraszka, obecnego posła SLD, wobec którego prokuratura wnioskuje, w związku z tą samą sprawą, o uchylenie immunitetu.
10.09.2003 14:50
"Wniosek w sprawie uchylenia immunitetu został przekazany już do Sejmu" - poinformowało biuro informacyjne Ministerstwa Sprawiedliwości.
Poseł, który w latach 1999-2000 był dyrektorem filii banku PKO BP w Lubinie, przesłuchiwany był dotąd jedynie w charakterze świadka. Na ławę oskarżonych trafili natomiast jego ówczesna zastępczyni Elżbieta S. i naczelnik wydziału kredytów Wojciech M.
Proces dotyczy wyłudzeń kredytów na łączną sumę ponad 3 mln zł. Pożyczki do takiej wysokości miał otrzymywać lokalny przedsiębiorca, który kredytów nie spłacił. Oskarżono go o wyłudzenie w odrębnym procesie prowadzonym przez lubiński sąd.
Naczelnikowi wydziału i zastępcy dyrektora filii banku zarzucono przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w zakresie sprawdzania zdolności kredytowej pożyczkobiorcy, co spowodowało szkodę.
Zdaniem prokuratury z Wrocławia Ryszard Maraszek, który szefował oddziałowi banku w Lubinie, zanim zasiadł w Sejmie, jest zamieszany w sprawę wyłudzenia kredytów. "Z ustaleń wynika, że posłowi można przypisać zarzut niedopełnienia obowiązków. Jako dyrektor banku, oddziału PKO BP, nierzetelnie weryfikował wnioski kredytowe" - tak uzasadniał wniosek o uchylenie jego immunitetu rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Leszek Karpina.
Maraszek w latach 90. był wojewodą legnickim. Do parlamentu został wybrany we wrześniu 2001 r. z listy SLD-UP.
Środową rozprawę, mającą rozpocząć proces, odroczono, ponieważ jeden z oskarżonych nie dokonał wyboru adwokata. Sąd wyznaczył mu na to czas do 24 września.