Banki generują rekordowe zyski
Wyniki finansowe banków w 2006 r. na pewno będą rekordowe. Co do tego nie ma wątpliwości. Rekord może jednak nie być tak spektakularny, jak oczekiwano na początku roku - zapowiada "Rzeczpospolita".
Od stycznia do końca września banki w Polsce zarobiły 8 mld 388 mln zł, o 21% więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku - podał Główny Inspektorat Nadzoru Bankowego. To bardzo dobra informacja. Zła natomiast jest taka, że zarobek banków z kwartału na kwartał jest mniejszy. Przez pierwsze trzy miesiące tego roku zyskały one 2,97 mld zł, w kolejnym kwartale 2,86 mld zł, a w ostatnim 2,5 mld zł. Wyniki w całym roku na pewno przekroczą zysk z 2005 r., który wynosił 9,2 mld zł. Różnica jednak prawdopodobnie nie będzie znacząca.
Najlepiej wiedzie się bankom dużym i tym, które zdecydowały się oferować swoje usługi klientom indywidualnym. Wśród 25 największych instytucji tylko trzy zanotowały spadek zysku netto w porównaniu z trzecim kwartałem 2005 r. Są to Bank Handlowy, Bank BGŻ i Bank Polskiej Spółdzielczości. Wśród mniejszych spółek dziesięć nie może się pochwalić wzrostem wyniku netto.
Tylko dwa banki z prezentowanych przez nas 45 miały na koniec września stratę. Są to ostatnie w tabeli Śląski Bank Hipoteczny i Bank Współpracy Europejskiej. Oba były na minusie na koniec trzeciego kwartału zeszłego roku. W bieżącym roku ich strata się powiększyła - pisze dziennik.
Natomiast na plusie są już Euro Bank i Deutsche Bank PBC. Ponad jedną trzecią zysków całego sektora wypracowały dwie największe instytucje - PKO BP i Pekao SA.
Największe profity przynoszą bankom kredyty. Dynamika ich wzrostu jest nadal bardzo wysoka. Kredyty dla sektora niefinansowego na koniec września 2006 r. w porównaniu z 2005 r. wzrosły o 21,5 proc., do 305 mld zł. Kredyty brutto dla przedsiębiorstw wzrosły o 10,1 proc., do 133,8 mld zł, a dla klientów indywidualnych o 32,4 proc., do 170,4 mld zł, w tym kredyty mieszkaniowe o 56,1 proc., do 71,1 mld zł.
Jednak - pisze "Rzeczpospolita" - ogromna konkurencja oraz wprowadzony na początku roku limit maksymalnego oprocentowania sprawiły, że przychody z odsetek zwiększyły się o 5 proc. Natomiast tempo wzrostu prowizji jest trzykrotnie większe. Mimo to przychody banków z odsetek nadal są dwa razy większe niż z opłat. (PAP)