Bandyci uprowadzili autobus
Dwie osoby zginęły w czasie
pierwszego w historii Albanii uprowadzenia autobusu. Porywacze -
dwaj uzbrojeni mężczyźni - zabili policjanta i pasażera, a także
ciężko ranili trzy osoby, zanim aresztowano ich w mieście Rubik
niedaleko Tirany - poinformował wiceminister spraw wewnętrznych
Gjergj Leshja.
Ze względu na wysoki poziom przestępczości w niektórych częściach Albanii rutynowo przeprowadzane są policyjne blokady i kontrole na drogach. Kiedy autobus jadący do Tirany z miasta Kukes na północy Albanii zatrzymał się do kontroli, dwóch pasażerów skoczyło na równe nogi i z granatami w dłoniach zabronili ruszać się z miejsca innym podróżnym. Policjanta, który chciał z zewnątrz otworzyć drzwi do autobusu, zastrzelili.
Wielu pasażerom udało się skorzystać z zamieszania i uciec przez okna, ale porywacze opanowali autobus, który przejechał jeszcze 10 km, zanim ponownie zatrzymała go policja.
Wówczas, według policjantów i obecnych na miejscu reporterów, porywacze zaczęli strzelać z kałasznikowów, chcieli też wziąć dziecko jako zakładnika. W strzelaninie jeden z porywaczy został ranny i oddał się w ręce policji. Autobus otoczyli komandosi. Porywacze wypuścili część pasażerów. Policjanci wrzucili do autobusu świecę dymną i dopiero wtedy opanowali sytuację. Według albańskiego MSW, porywacze autobusu byli poszukiwani przez policję.
