Banachowicz: "nie" dla kolejnej reformy służby zdrowia
Reformy służby zdrowia nie da się
przeprowadzić w ciągu jednej kadencji rządu - to proces, który
powinien zostać rozłożony na długie lata. Mówimy "nie" kolejnym
reformom - powiedziała w Warszawie przewodnicząca
Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Bożena
Banachowicz.
W spotkaniu wzięła również udział przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia KK NSZZ "Solidarność" Maria Ochman. Przewodniczące obu związków zawodowych podkreśliły, że obecny rząd, tworząc kolejne ustawy o ochronie zdrowia, nie wyciąga wniosków z własnych pomyłek.
Gorzka satysfakcja
"Wczoraj Trybunał Konstytucyjny potwierdził to, co wielokrotnie powtarzaliśmy - ustawa o Narodowym Funduszu Zdrowia jest niezgodna z konstytucją i nie zapewnia pacjentom właściwego dostępu go świadczeń medycznych" - powiedziała Ochman. "Orzeczenie TK odbieramy jako gorzką satysfakcję" - zaznaczyła.
Zdaniem Banachowicz i Ochman kolejnym "bublem prawnym" jest projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz zmianie niektórych ustaw, który obecnie, po pierwszym czytaniu w Sejmie, jest przedmiotem prac komisji sejmowej. Zgodnie z projektem publiczne zakłady opieki zdrowotnej będą przekształcane w spółki prawa handlowego użyteczności publicznej. Według związkowców otwiera to drogę do całkowitej prywatyzacji służby zdrowia.
"Czeka nas katastrofa. Jeżeli ustawa wejdzie w życie, skutki będą nieodwracalne. Ustawa dopuszcza upadłość szpitali, co oznacza, że ok. 70% szpitali zostanie zagrożonych likwidacją, bo tyle placówek w kraju jest zadłużonych" - uważa Ochman. Podkreśliła, że ustawa nie chroni szpitali przed upadłością, natomiast pracownikom nie zapewnia osłon socjalnych w sytuacji utraty przez nich pracy.
Zagrożone szpitale
Projekt zakłada też jednorazowe oddłużenie placówek ochrony zdrowia. "Nie rozwiązuje to problemów służby zdrowia, ponieważ szpitale będą wpadały w kolejne długi lub odmawiały przyjęcia części pacjentów. Szpital to instytucja nastawiona na leczenie, a nie na generowanie zysków. Może się też zdarzyć, że niektóre szpitale trzeba będzie zamknąć" - podkreśliła Ochman.
Zdaniem przewodniczących obu związków brak ściśle określonych zasad finansowania służby zdrowia uniemożliwia sprawne funkcjonowanie placówek medycznych w naszym kraju. "Rząd swoimi ustawami doprowadzi do tego, że pracownicy służby zdrowia będą masowo wyjeżdżać z Polski. Kto wówczas będzie nas leczył?" - pytała retorycznie Ochman.