Balicki: najpierw uszczelnienie opieki zdrowotnej
Marek Balicki uważa, że pierwszym krokiem do naprawienia systemu opieki zdrowotnej w Polsce jest jego uszczelnienie. Poseł LiD podkreślał w czasie sejmowej debaty o stanie służby zdrowia, że konieczny jest także wzrost nakładów.
06.02.2008 | aktual.: 06.02.2008 14:38
Zdaniem byłego ministra zdrowia kryzys w służbie zdrowia ma dwa wymiary - płacowy i strukturalny. Napięcia związane z wysokością wynagrodzeń są zdaniem Balickiego efektem zmian w prawie wynikających z konieczności dostosowania się do norm europejskich. Chodzi między innymi o skrócenie maksymalnego czasu pracy lekarzy.
Drugim powodem kryzysu płacowego są w opinii parlamentarzysty obietnice składane przez partie polityczne w okresie kampanii wyborczej. Balicki podkreślił, że najwięcej takich zobowiązań podjęła Platforma Obywatelska, która ponosi teraz konsekwencje w postaci protestów społecznych.
Balicki zarzucił premierowi Donaldowi Tuskowi, że podczas gdy postulował uszczelnianie systemu opieki zdrowotnej, doprowadza do jego rozszczelnienia ze względu na powszechne protesty lekarzy i pielęgniarek. Zaznaczył, że konieczne jest zawarcie porozumienia ze związkami zawodowymi, by uspokoić protesty. Następnym krokiem miałoby być zwiększenie nakładów na służbę zdrowia. Środki na ten cel mogłyby pochodzić z kredytu zaciągniętego przez NFZ, który byłby następnie spłacany ze zwiększającej się co rok składki zdrowotnej.
Według Balickiego, konflikt płacowy w szpitalach, z jakim mamy obecnie do czynienia, jest wynikiem zmian prawnych dotyczących czasu pracy lekarzy, a także rozbudzonych oczekiwań po obietnicach, które w czasie kampanii wyborczej składała PO.
Ta sytuacja może doprowadzić do kolejnego kryzysu i masowego zadłużania się szpitali, bo, jak podkreślił, przerzucenie problemów płacowych na barki dyrektorów szpitali spowodowało, że ci, albo zmuszeni są zamykać oddziały, albo zadłużać szpitale.
Nad tym chaosem nikt już nie panuje - ani rząd, ani nawet władze związków zawodowych. Za dwa, trzy lata potrzebna będzie kolejna ustawa restrukturyzacyjna - przestrzegał Balicki.
Dodał, że w tej sytuacji potrzebne jest porozumienie ze związkami określające ścieżkę dojścia do oczekiwanych wynagrodzeń i ramy postępowania, po to, aby nie dochodziło do sytuacji, że każdy szpital zawiera porozumienia na innych zasadach.
Balicki podkreślił, ze lewica chce uszczelnienia i zwiększenia finansowania systemu. Jego zdaniem projekty PO doprowadzą do redukcji finansowania publicznego, w efekcie czego bogatsi obywatele będą zmuszeni dodatkowo się ubezpieczać, a biedniejszym ograniczą dostępność do świadczeń.
Dodał, że LiD złożył w ubiegłym tygodniu projekty ustaw o przekształcaniu zoz-ów w spółki użyteczności publicznej oraz zwiększeniu składki na ubezpieczenie zdrowotne, ale w sposób bezpieczny dla finansów publicznych.
Wydajemy za mało w stosunku do PKB, a lepiej leczymy, dłużej żyjemy, więc i potrzeby są większe. Musimy zwiększyć nakłady - mówił Balicki.