Balcerowicz pożyczy rządowi?
Narodowy Bank Polski jest gotów do udzielenia w jakiejś formie pomocy finansowej rządowi - zapewnił na antenie radiowej Trójki profesor Leszek Balcerowicz, prezes banku centralnego. Zastrzegł jednak, że nie wchodzi w rachubę żadne posunięcie grożące wzrostem inflacji.
24.07.2003 | aktual.: 24.07.2003 09:11
Leszek Balcerowicz wyjaśnił, że trudno jeszcze mówić o konkretach, gdyż rozmowy z rządem trwają. Gość Polskiego Radia dodał, że bank centralny jest ewentualnie gotów pożyczyć rządowi pewną część swych rezerw walutowych na zmniejszenie zadłużenia Polski za granicą. Profesor Balcerowicz przypomniał, że 2 lata temu rząd pożyczył od NBP pieniądze na wcześniejsze spłacenie długu Polski w Brazylii.
Profesor Leszek Balcerowicz odnosząc się do wątpliwości dotyczących kwestii niezależności banku centralnego powiedział, że jest ona gwarantem wartości pieniądza.
Gość Polskiego Radia stanowczo poparł wprowadzenie w Polsce podatku liniowego, gdyż jego zdaniem spowoduje on przyspieszenie rozwoju gospodarczego. ”W 1999 roku jako minister finansów zaproponowałem wprowadzenie podatku z jedną stawką, czyli liniowego” - przypomniał profesor Balcerowicz. Argumentował, że podatek liniowy jest rozwiązaniem najprostszym i zarazem najskuteczniejszym narzędziem usuwania z gospodarki szarej strefy, która w Polsce jest bardzo duża.
Przy jednolitym podatku więcej podatników będzie płacić i wtedy okaże się, że nie jest to pomysł zbyt kosztowny, a wręcz przeciwnie - mówił prezes NBP. Gość Trójki zastrzegł, że podatek liniowy można wprowadzić wyłącznie w szerszym pakiecie reform, gdzie musi znaleźć się zmniejszenie wydatków. Natomiast za największe zagrożenie dla gospodarczego rozwoju Polski gość Sygnałów Dnia uważa szybkie narastanie od 2001 roku deficytu finansów publicznych, czyli zadłużenia państwa. Prezes NBP argumentował, że chore finanse państwa są bardzo groźne dla rozwoju. Jeśli dług narasta, to ktoś pożycza budżetowi pieniądze, czyli nasze oszczędności - mówił prezes NBP. Profesor wyjaśnił, że te oszczędności powinny służyć finansowaniu inwestycji przedsiębiorstw, a inwestycje dają nowe miejsca pracy, czyli ograniczają bezrobocie. Natomiast jeśli te oszczędności idą na łatanie dziur w budżecie, to mamy wolniejszy rozwój i mniej miejsc pracy - podkreślił gość Sygnałów Dnia. (iza)