ŚwiatBakterie nosimy garściami

Bakterie nosimy garściami

Znacznie więcej bakterii pokrywa kobiece dłonie niż męskie. Ba! Lewa i prawa ręka tej samej osoby to zupełnie inna planeta i różni mieszkańcy. Z punktu widzenia bakterii oczywiście.

Bakterie nosimy garściami
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

01.12.2008 | aktual.: 01.12.2008 13:32

Całuję twoją dłoń, madame... Nie zważając na fakt, że pokrywa ją bajecznie obfita flora bakteryjna – mógłby zanucić dziś Mieczysław Fogg, gdyby uzupełnił swój przebój o wnioski płynące z kilku przeprowadzonych ostatnio badań.

Indywidualna menażeria

4742 różne gatunki. Taką różnorodność flory bakteryjnej zanotowali naukowcy z uniwersytetu w Kolorado, biorąc pod lupę to, co zeskrobali z dłoni kilkudziesięciu ochotników. Na dłoni- przeciętnego Amerykanina bytują blisko trzy tysiące bakterii należące do prawie 150 gatunków.

Mikroby goszczące na skórze poszczególnych osób różnią się tak bardzo, że można mówić o swoistym „bakteryjnym odcisku dłoni”, który jest naszą osobistą wizytówką. Ba! Nawet ręce tej samej osoby stanowią całkowicie odrębne mikrokosmosy bakterii. Zwykle prawa i lewa dłoń mają zaledwie 17 procent wspólnych gatunków, natomiast dwie osoby – jedynie 13 procent identycznych typów drobnoustrojów. Z niemal pięciu tysięcy gatunków bakterii znalezionych u 51 uczestników badań tylko pięć powtarzało się na wszystkich dłoniach!

Brudna płeć piękna

Czy to, że „nie wie lewica, czym stoi prawica”, czyli że hodujemy na obu dłoniach całkiem inne zestawy mikroorganizmów, jest dziwne? – Nie za bardzo – komentuje szef badań, doktor Noah Fierer. – To prosta konsekwencja tego, że ręka dominująca oddelegowana jest do innych zadań i styka się z czym innym niż ta druga, wspomagająca (na przykład jedną dłonią zazwyczaj dotykamy pieniędzy, uniwersalnego środka wymiany bakterii).

Natomiast niezwykle zaskoczyła badaczy znaczna różnica między kobietami i mężczyznami. Dlaczego ręce kobiet są czterokrotnie gęściej zasiedlone przez bakterie, mimo że Amerykanki zazwyczaj myją je znacznie częściej? Według Fierera może to się wiązać z kwasowością skóry. U mężczyzn pH jest niższe, co utrudnia bakteriom życie. Pewną rolę mogą też odgrywać różnice w aktywności gruczołów potowych i upodobanie pań do... używania kremów, które zmieniają naturalne środowisko skóry.

Zresztą, jeśli wierzyć badaniom przeprowadzonym na Wyspach Brytyjskich, nie wszędzie panie częściej myją ręce. Co piąta mieszkanka Londynu poddana obserwacjom po wyjściu z toalety miała na dłoniach pałeczki kałowe, podczas gdy na tej samej skazie został przyłapany zaledwie jeden na 20 londyńczyków. Ba! Nie tylko dłonie kobiet zasługują na krytykę – brudniejsze od męskich są również ich torebki oraz biurka. Mimo to mężczyźni też mają swoją (brudną) piętę achillesową. To portfele. Trzymane w ciepłych kieszeniach są prawdziwym inkubatorem zarazków.

Najczystsza prawda

I co teraz? Czy powinniśmy sterylizować nasze dłonie i wyprażać klawiatury, by osiągnęły czystość autoklawu? Amerykański mikrobiolog, profesor Charles Gerba, odkąd przebadał setki świeżo umytych naczyń w biurowych kuchenkach, pija wyłącznie z jednorazowych styropianowych kubeczków. Może powinniśmy podążyć jego śladem?

Niekoniecznie. Gerba- obnosi się ze swoją antyseptycznością, ponieważ... głównym sponsorem jego badań jest firma Clorox, producent środków bakteriobójczych. Wcale go nie oskarżam, że fałszuje wyniki, ale tak naprawdę nie są one tak bardzo alarmujące. Znakomita większość bakterii bytujących w naszych biurach, na torebkach lub skórze to nie są wcale organizmy chorobotwórcze. Dla zwykłego człowieka ich obecność na dłoniach jest korzystna. Większość naszego – nazwijmy to „podręcznego” – zoo jest już z nami dobrze oswojona i całkiem dla nas niegroźna. Im więcej mamy takich neutralnych bakterii, tym mniej miejsca pozostaje dla tych, które mogłyby nam zaszkodzić.

Panowie, całujcie dłonie dam bez obawy! A jeśli ktoś strachliwy i lęka się drobnoustrojów, niech celuje ustami w łokcie i przedramiona – tam, jak wykazują analizy, jest ich blisko trzykrotnie mniej.

Irena Cieślińska

Drugie śniadanie w toalecie (amerykańskiej)

Jak myślicie, gdzie lepiej położyć na chwilę kanapkę – na deskę sedesową, obok komputera czy na blat biurka?

Jeśli tylko wierzymy nauce i dbamy o higienę, to powinniśmy jadać w toaletach. Według badań profesora Charlesa Gerby, mikrobiologa z Arizony, na centymetrze kwadratowym biurka można znaleźć 3249 bakterii. Klawiatury to oazy czystości – bytuje tam 510 bakterii na centymetr kwadratowy. Za to deska sedesowa może się poszczycić ledwie siedmioma mikrobami na centymetr kwadratowy!

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)