Bakterie coli w wodzie
W wodzie z olsztyńskich wodociągów Sanepid wykrył bakterie coli. To główny powód rozpoczętej w ubiegłym tygodniu tzw. higienizacji, czyli chlorowania wody. Tymczasem Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zapewniało mieszkańców, że to rutynowa akcja, która ma poprawić jakość sieci. Nikt nie poinformował, że już od środy surowa woda nie nadawała się do picia.
Trzy niezależne laboratoria potwierdziły poważne zanieczyszczenia - stwierdziła Maria Mindrof z powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Olsztynie. Wyhodowano pojedyncze bakterie grupy coli, których nie powinno być w wodzie. Maria Mindrof podkreśliła, że decyzja przedstawicieli wodociągów o wprowadzeniu chlorowania wody była właściwa.
Według jednego z laboratoriów badających wodę, największe zanieczyszczenia pojawiały się na Jarotach i Pieczewie. Bakterie występowały też w wodzie pobranej z innych ujęć. Tak dużych zanieczyszczeń w miejskiej sieci nie było od dawna. Oprócz znacznych skupisk bakterii coli, a w laboratoriach wyhodowano także inne chorobotwórcze drobnoustroje.
Wynikom badań Sanepidu zaprzeczają oficjalnie przedstawiciele wodociągów. Wciąż oficjalną wersją jest rutynowa higienizacja sieci, powiedziała Lilia Szymańska z Działu Ochrony Środowiska Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Specjaliści z Sanepidu apelują aby nie pić surowej wody. Dziś eksperci zbadają kolejne próbki. Jeśli okaże się, że chlor zabił wszystkie bakterie, wodociągi zrezygnują z chlorowania.