Bądźmy ostrożni
Ile kosztował Amerykanów brak czujności i nieskuteczność wywiadu, wiemy z lekcji 11 września 2001 roku. Polacy, tak samo jak kiedyś Amerykanie, nie doceniają zagrożenia terroryzmem.
Aby się o tym przekonać, zrobiliśmy w sobotę test: w godzinach szczytu przed wejściem do centrum handlowego przy ul. Krakowskiej w Opolu postawiliśmy czerwoną reklamówkę z „podejrzaną” zawartością (w środku był akumulator samochodowy i kable). Reklamówka stała tam przez dwie godziny i nikt nie zwrócił na nią uwagi. W tym czasie obok pakunku przeszło spokojnie kilka setek ludzi.
W Tel-Awiwie albo w Nowym Jorku taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Ludzie są tam wyczuleni na wszelkie nietypowe paczki, podejrzane zachowania. Oczywiście, w Polsce nie było dotąd ataków terrorystycznych, jednak pierwszy wyraźny sygnał ostrzegawczy został do nas wysłany z Turcji: w czwartkowym zamachu na brytyjski konsulat i bank HSBC zginęło 27 osób, a ponad czterysta zostało rannych. Tydzień wcześniej w zamachu na synagogę liczba ofiar była podobna. Turcja jest jednym z krajów NATO-wskich, który poparł amerykańską akcję militarną w Iraku. Polska poszła dużo dalej: nie tylko poparła Amerykę w konflikcie irackim, ale posłała do Iraku swoje wojska, żeby wspomóc amerykańską misję stabilizacyjną w tym kraju. Al-Kaida wpisała Polskę na trzecie miejsce jako cel ataku (po USA i Wielkiej Brytanii)
.
- W Polsce nie ma bezpośredniego zagrożenia terroryzmem, chociażby dlatego, że ekstremistyczne ugrupowania nie mają zaplecza w naszym kraju - zapewniał w piątek Informacyjną Agencję Radiową Andrzej Barcikowski, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Innego zdania jest były dowódca GROM-u, gen. Sławomir Petelicki, który uważa, że terroryści są w stanie zaatakować cele na całym świecie, również w Europie Zachodniej i w Polsce.
Czy jesteśmy przygotowani na atak? Szef ABW zapewnia, że tak. W dzień po zamachu w Turcji powiedział on też, że Polacy powinni być czujniejsi i zwracać uwagę na wszelkie nietypowe zachowania mogące mieć związek z przygotowywaniem zamachów terrorystycznych. Ani on, ani nikt inny nie wyjaśnił Polakom, co to są te nietypowe zachowania. Rzeczywiście, zapobieganie atakom jest nie tylko wyzwaniem dla służb specjalnych. Dużą rolę w rozpoznawaniu niebezpieczeństwa odgrywają zwykli ludzie. Niestety, nikt nam nie mówi, co powinno budzić czujność, jak rozpoznać zagrożenie, jak zachować się w sytuacji kryzysowej. A ofiarami terrorystów są głównie cywile, zwykli przechodnie, klienci sklepów, konsumenci w restauracjach itp. Dlatego terroryści atakują głównie tam, gdzie jest dużo ludzi. Może to być centrum handlowe, kościół, bank, dyskoteka, hala sportowa, uczelnia, fabryka, hotel, itp.
Większości tych instytucji strzegą pracownicy ochrony, jednak z obserwacji wiemy, że bardziej są oni wyczuleni na to, czy klient nie wynosi ze sklepu batonika niż na zagrożenia zewnętrzne. Nieraz widzimy znudzonych ochroniarzy, którzy umilają sobie czas pogawędką ze sprzedawczynią albo pomagających klientom w wyszukiwaniu towarów, zamiast obserwujących to, co się dzieje wokół.
Przedstawiciele wymienionych placówek zapewniają, że ochroniarze to wysokiej klasy fachowcy, a procedury bezpieczeństwa są perfekcyjnie dopracowane.
Izolda de Sant Paul, rzeczniczka hipermarketów Real: - Hipermarket Real w Opolu odwiedza codziennie 10 tysięcy klientów. Od samego początku mamy opracowane tzw. procedury kryzysowe, ponieważ musieliśmy liczyć się z tym, że może wybuchnąć pożar, zawalić jakaś konstrukcja albo że ktoś zagrozi, że podłoży w markecie bombę. Znam osoby, które opracowywały te procedury i wiem, że one są naprawdę szczelne. Jesteśmy w stanie zareagować bardzo szybko i bardzo profesjonalnie. Ludzie, którzy pracują u nas w zespole bezpieczeństwa, są to osoby, które najczęściej mają doświadczenie w pracy w policji lub w wojsku i które latami wyrabiały sobie doświadczenie w reagowaniu w sytuacjach kryzysowych. To nie są na pewno przypadkowi ludzie.
Piotr Gajdziński, rzecznik Banku Zachodniego WBK: - Bank korzysta z ochrony wyspecjalizowanych firm. Jesteśmy przygotowani na działania, które leżą w zakresie możliwości banku. Oczywiście, nie mogę zdradzić szczegółów. Mamy specjalny sztab antykryzysowy i opracowane procedury postępowania. Od momentu włączenia się Polski do działań w Iraku przeprowadziliśmy u nas więcej ćwiczeń z zakresu ochrony.
Joanna Jakubowska