Badanie DNA - Polak nie jest winny gwałtu
Pierwsze badanie materiału genetycznego (DNA) Polaka Jakuba T. oskarżonego o gwałt nie wykazało zgodności z próbką spermy pobranej z ciała ofiary - okazało się na procesie w Exeter w Anglii. Ekspert twierdzi jednak, że badanie to było wadliwe.
21.01.2008 | aktual.: 21.01.2008 16:02
Usterka w oprogramowaniu komputera spowodowała, że pierwsza analiza próbki DNA pobranej od 24-letniego Jakuba T. była wadliwa - powiedział biegły ekspert w dziedzinie medycyny sądowej przed sądem w Exeter.
Przyznał, że na wydrukach z tej analizy jest informacja komputera świadcząca o błędzie losowym i sugerująca powtórzenie analizy.
Naciskany przez obronę ekspert przyznał, że skutkiem usterki w oprogramowaniu było to, iż próbka musiała zostać poddana nowym badaniom. Te ponowne badania potwierdziły, że próbki DNA (sperma)
pobrane w szpitalu od nieprzytomnej ofiary gwałtu 23 lipca 2006 r. odpowiadają profilowi DNA pobranemu od oskarżonego ponad 6 miesięcy później w Poznaniu.
Prawdopodobieństwo pomyłki, jak już wcześniej powiedział ławie przysięgłych prokurator William Hart, wynosi jak jeden do miliarda.
Według obrońcy Jakuba T. - Mariusza Paplaczyka - na poniedziałkowej rozprawie biegły ekspert przyznał, że jedna z próbek z materiałem genetycznym pobranym od Jakuba T. mogła być zanieczyszczona.
Zdaniem Paplaczyka prokuratura przyznała, że dysponuje dwoma wykluczającymi się wynikami badań porównawczych DNA: Jedno z nich wyklucza Jakuba T. z grona podejrzanych, drugie potwierdza, że to on mógł być sprawcą.
Do tej pory to wynik badania DNA był głównym dowodem obciążającym pochodzącego z Poznania Jakuba T. Oskarżony nie przyznaje się do winy.
Oskarżenie nie wycofało jeszcze zarzutów, ale zasialiśmy poważne wątpliwości wśród przysięgłych - powiedział Radiu Merkury poznański obrońca Jakuba T. mecenas Mariusz Paplaczyk, który jest w Exeter.
Sędzia powołał w poniedziałek dwóch kolejnych świadków oskarżenia, o co wnioskowała prokuratura. Świadkowie ci mają zeznawać jutro. Do tego czasu sędzia Graham Cottle odroczył sprawę.
W niewinność poznaniaka od początku wierzyła jego rodzina. Znajomi i przyjaciele Jakuba T. w Poznaniu i Exeter zorganizowali demonstracje w jego obronie. Napisali też list do ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Tonye'go Blaira. Podczas procesu kilkunastu przyjaciół wspiera Jakuba T. na sali rozpraw. Wyroku można się spodziewać jeszcze w tym tygodniu.
Jakub T., oskarżony o gwałt na 48-letniej kobiecie, został wydany władzom brytyjskim przez sąd w Poznaniu w kwietniu ubiegłego roku na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Nie był wcześniej karany. W Exeter, na południowym zachodzie Anglii, wraz z siostrą pracował w hotelu.