Badania DNA potwierdziły, że znaleziono zamordowanego Mateusza
Badania DNA potwierdziły, że na obrzeżach
Suwałk znaleziono zwłoki 17-letniego Mateusza Skreczko,
zaginionego w październiku ubiegłego roku - poinformował Józef Murawko z suwalskiej prokuratury.
Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie o
zabójstwo nastolatka.
07.04.2006 15:30
17-letni Mateusz Skreczko był głównym świadkiem w sprawie prowadzonej przeciwko suwalskim dilerom narkotyków. 24 października wyszedł z domu wywołany przez kolegę i już nie wrócił.
Tożsamość zwłok trzeba było ustalać za pomocą badań DNA, gdyż były one w takim rozkładzie, że bliscy nie rozpoznali, czy są to zwłoki Mateusza Skreczko.
Badania DNA wykazały, że jest to zaginiony w październiku Mateusz. Potwierdziła to również matka, której przedstawiono zdjęcie ubrań syna - powiedział Murawko.
W ubiegłą sobotę po anonimowej informacji policja odkryła na obrzeżach Suwałk zwłoki młodego mężczyzny. Znaleziono je w zagłębieniu po wydobywanym torfie, przykryte gałęziami, 500 metrów od domu zaginionego. Wszystko wskazywało na to, że to zamordowany Mateusz Skreczko.
Przeprowadzona kilka dni temu sekcja zwłok wykazała, że chłopak przed śmiercią był bity po głowie ostrymi narzędziami i to było przyczyną jego śmierci.
Sprawa zaginięcia chłopaka zbulwersowała opinię społeczną w Suwałkach po tym, jak policja zwlekała z rozpoczęciem poszukiwań 17-latka, gdy ten nie wrócił do domu. Matka kilka razy interweniowała w suwalskiej komendzie. Policja przeprowadziła wewnętrzne postępowanie, w wyniku którego niedawno dyżurny policjant otrzymał naganę za opieszałość.