Badacze kropli wody
W XIV LO im. Stanisława Staszica - jednym z
czołowych warszawskich liceów o profilu ścisłym - rośnie
obiecująca kadra młodych naukowców. Od kilku lat triumfują w
prestiżowym światowym Turnieju Młodych Fizyków, pisze
"Rzeczpospolita".
01.07.2005 | aktual.: 01.07.2005 14:53
Skład drużyny zmienia się, ale młodzież co roku prowadzi ten sam nauczyciel. 14 lipca w Szwajcarii będą walczyć o tytuł mistrzów świata. Jeśli się uda, jako pierwsi w historii wygrają turniej trzy razy. Przechodni puchar trafi do nich na zawsze.
Dla Pawła, Tomka, Maćka, Krzyśka i Aleksieja wakacje jeszcze się nie zaczęły. Tuż przed finałem w szkolnym laboratorium spędzają nawet po 14 godzin dziennie. Badają na przykład, w jakich warunkach występuje lawina, jaki jest mechanizm lotu ważki, jak sztucznie wywołać fatamorganę. Są też zagadnienia bardziej abstrakcyjne. Od jakich parametrów zależy dźwięk, który wydaje kropla wody spadająca na gorącą powierzchnię?.
Na swoją pasję od października poświęcili po lekcjach ok. 800 godzin. Żeby być najlepszym na świecie, nie wystarczy rozległa wiedza fizyczna. Trzeba znać świetnie angielski i mieć pomysł na prezentację. Oni mają.
Tłumaczą, że to ich pasja. Jednak nie mniej istotne jest zaangażowanie i zdolności pedagogiczne ich nauczyciela Stanisława Lipińskiego. - Ja tylko wybieram drużynę i wskazuję literaturę. Nie rozwiązuję za nich zadań, bo niektórych pewnie bym nie umiał, śmieje się nauczyciel.
Za rok finaliści Turnieju Młodych Fizyków zdają maturę. Stanisławowi Lipińskiemu marzy się, że wybiorą karierę naukową. Nie wszyscy mają jednak na to ochotę. W Polsce z tego się nie utrzymam, a wyjeżdżać nie chcę - tłumaczy Krzysiek Wójtowicz. Chce zostać ekonomistą. Maciek Lisicki idzie na fizykę, ale nie wyklucza, że wyjedzie z kraju. Nakłady na naukę są u nas skandalicznie niskie - wyjaśnia.
Szkoda, jeśli odejdą do biznesu albo wybiorą zachodnie uczelnie - mówi dr Andrzej Nadolny z Instytutu Fizyki PAN. Ale rozumiem ten wybór, bo w kraju wciąż nie ma zachęt dla młodych naukowców. (PAP)