Babcia zrzuciła wnuczkę z 15 metrów - dwulatka zmarła
Do tragicznego incydentu doszło w USA, kiedy 50-letnia babcia zrzuciła dwuletnią wnuczkę z pasażu znajdującego się 15 metrów nad ziemią. Dziewczynka zmarła w szpitalu, kobieta została oskarżona o morderstwo - podaje internetowe wydanie "The Washington Times".
Do wstrząsającego zdarzenia doszło w centrum handlowym w Fairfax w stanie Wirginia. Dwulatka była razem z dziadkami i matką na zakupach. Kiedy przechodzili przez pasaż łączący trzecie piętro galerii z parkingiem, z niewiadomych powodów babcia chwyciła wnuczkę i wyrzuciła ją przez balustradę.
Dziewczynka doznała bardzo ciężkich obrażeń i została niezwłocznie przewieziona do szpitala, jednak nie udało jej się uratować. 50-latka została zatrzymana przez policję, początkowo postawiono jej zarzut napaści kwalifikowanej, który potem zamieniono na zarzut morderstwa.
Bliscy dwulatki, na oczach których doszło do tragedii, są w szoku. Nikt nie wie dlaczego babcia dopuściła się tak okrutnego czynu. Nie wiadomo czy kobieta była poczytalna w momencie zdarzenia.
Brytyjski "Daily Mail" pisze, iż sąsiadka rodziny zeznała, że kiedy babcia opiekowała się dziewczynką w domu, zdarzyło jej się kilka razy ją opuścić.
NaSygnale.pl: 19-letni kierowca śmiertelnie potrącił 16-latkę