B. wiceprezydent stolicy wziął łapówkę? Obłędna kwota
Łapówkę w wysokości 400 tys. funtów brytyjskich, czyli około 2 mln zł, miał przyjąć od przedstawiciela firmy Alstom b. wiceprezydent Warszawy Jacek Z. - uważa Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu, która postawiła Z. zarzut przyjęcia korzyści majątkowej. Grozi mu do 12 lat więzienia.
07.04.2011 | aktual.: 07.04.2011 16:21
Jak poinformowała rzeczniczka wrocławskiej prokuratury Elżbieta Czerepak b. wiceprezydent nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. - Zastosowaliśmy wobec niego środek wolnościowy - 100 tys. zł kaucji - dodała.
Jacek Z. w środę został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA; w czwartek został doprowadzony do wrocławskiej prokuratury, która prowadzi śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy przetargu na tabor dla warszawskiego metra, gdzie został przesłuchany.
Jacek Z. to wiceprezydent Warszawy w latach 1999-2002; wcześniej był radnym Warszawy, a od listopada 2003 r. do stycznia 2004 r. podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Był też posłem SLD i Samoobrony.
Wrocławska prokuratura apelacyjna od lipca 2008 r. prowadzi śledztwo ws. przyjęcia w latach 1998-2002 łapówek przez osoby pełniące funkcje publiczne, w związku z przetargiem i dostawą taboru kolejowego dla Metra Warszawskiego przez firmę Alstom. Na polecenie prokuratury funkcjonariusze CBA zabezpieczyli dokumenty związane z przeprowadzeniem przetargu.
W październiku 2009 r. nawiązano ścisłą współpracę ze szwajcarskimi organami ścigania. Efektem tego było podpisanie umowy o utworzeniu wspólnego, polsko-szwajcarskiego zespołu śledczego, którego głównym zadaniem jest wyjaśnienie wszystkich wątków związanych z przetargiem na dostawę wagonów.
Do tej pory Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu postawiła zarzuty dwóm osobom.
W styczniu 2010 r. zarzut przyjęcia łapówki w związku z przetargiem na dostawę wagonów usłyszał Bogdan Z., b. dyrektor Metra Warszawskiego. Pracował on w spółce od początku budowy pierwszej linii metra. Dyrektorem spółki był od 1991 r. Został zwolniony w 2003 r., kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński.
Pod koniec marca 2010 r. w tej sprawie zatrzymano b. stołecznego urzędnika Tadeusza N., który miał pośredniczyć w przekazaniu łapówki b. dyrektorowi metra. Mężczyzna został zatrzymany przez hiszpańską policję w Barcelonie na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania, a następnie przewieziony do Polski. Usłyszał zarzut pośredniczenia we wręczeniu łapówki.
Przetarg na zakup wagonów o wartości ponad 500 mln zł nadzorował w imieniu zarządu Jerzy Lejk - odpowiedzialny za drogi i transport wiceprezydent Warszawy z rekomendacji SLD. Obecnie jest on prezesem spółki Metro Warszawskie; został przesłuchany w śledztwie jako świadek.
Według autorów filmu wyemitowanego w TVN24 na początku listopada 2009 r., informacje o tym, że przy przetargu na zakup wagonów metra mogło dojść do wręczenia łapówki, przekazał prokuraturze Peter V., zwany "kasjerem lewicy". Jeden z bohaterów filmu - znajomy Petera V. - twierdził, że opowiadał mu on o wypłaconej łapówce, która "następnie trafiła na konto mieszczącego się w Zurychu Coutts Banku (V. był tam członkiem zarządu).